Sposobów nauczania kolorów jest bardzo wiele. Można do tego celu wykorzystać klocki, różnobarwne kartki, zabawki, przedmioty codziennego użytku lub książeczki tematyczne. Dzisiejszy wpis dotyczyć będzie właśnie lektury dla najmłodszych Wydawnictwa Mamania.
„Mała biała rybka” autorstwa Guido van Genechtena wprowadzi Wasze pociechy w kolorowy świat mieszkańców mórz i oceanów.
To historia, jak sam tytuł wskazuje, białej rybki, która jest smutna, ponieważ zgubiła gdzieś mamę.
Podczas poszukiwań spotyka stworzenia różnych gatunków, które różnią się także kolorami: czerwonego kraba, pomarańczową rozgwiazdę, żółtego ślimaka, zielonego żółwia, niebieskiego wieloryba i fioletową ośmiornicę. Lektura ta jest o tyle ciekawa, iż zachęca dzieci do interakcji, odpowiadania na pytania i logicznego argumentowania. Przy każdym spotkaniu pada pytanie: „Czy to mama małej białej rybki?”, jeśli nie – pojawia się wyjaśnienie jakie to zwierzątko i jakiego jest koloru.
Jeśli macie wrażliwe dzieci zdradzę Wam, że opowieść kończy się happy endem. Wszak małe dziecko najlepiej czuje się w towarzystwie kochającej i troskliwej mamusi.
Ilustracje w książeczce są duże i wyraźne, tekstu jest niewiele, z racji tego po pierwszym jej przeczytaniu Hania pobiegła do taty, żeby i on poznał historię smutnej rybki. Uwierzcie mi, odtwarzała treść z pamięci prawie słowo w słowo i tym sposobem pozycja ta stała się jedną z jej ulubionych.
Oczywiście wykorzystujemy ją do nauczania kolorów Wojtka, który książeczki również uwielbia i ogląda je z dużym zaciekawieniem. Zwłaszcza przed snem, sam domaga się by móc sięgnąć książkę z półki (o naszym wieczornym rytuale już wspominałam).
Standardowo mam dla Was propozycję prostych zabaw dydaktycznych na podstawie treści, które rozwijają pamięć i spostrzegawczość. Przygotowałam dla Hani siedem zestawów ze stworzeniami występującymi w lekturze, każdy w innym kolorze.
Zadanie 1.
Wybieranie każdego z gatunków w kolorze takim jak w treści.
Wybrane obrazki ułożyłam z boku w przypadkowej kolejności.
Zadanie 2.
Układanie napotkanych stworzeń według takiej kolejności jak występują w książeczce.
Hania pomyliła się raz – wieloryba położyła przed żółwiem. Ale po kolejnym przeczytaniu tekstu szybko naprawiła swój błąd.
A Wy bawicie się czasem wykorzystując treść różnych utworów?
A miałam już w tym miesiącu nie kupować książek !!!! Super !!!! Musimy ją mieć 🙂
Książeczka świetna – chętnie kupiłabym ją dla swojego Jasia. A zabawa jeszcze lepsza! 🙂
🙂
Fajna 🙂 i kolory i emocje. Dobrze, że się mama znalazła 😉
To najważniejsze 🙂
Czekam, aż mój Mały zacznie w koncu mówic tak, by inni go rozumieli bez domyslania się 🙂 Potem nadejdzie czas na kolory itd 🙂
Ksiązki uwielbia tak samo jak jego starsza siostra
Też się nie mogę doczekać aż mój zacznie mówić po naszemu 🙂
Znalazłam pomysł na prezent dla bratanicy właśnie. Dziękuję 🙂
Polecam się nieskromnie 🙂
Bardzo fajną zabawę wymyśliłaś dla Hani!
🙂
Bardzo fajna pozycja. Myślę, że i mój maluch już by się zainteresował. A co do pytania, to niestety rzadko wymyślam zabawy na podstawie książeczek. Nawet przy 17 miesięcznym szkrabie na pewno się da, tylko jakoś brak mi weny.
Jak się człowiek uprze, wena sama przychodzi 🙂