Połącz kropki i pokoloruj Wydawnictwa Olesiejuk to książeczka, którą tak naprawdę kupiłam chyba 5 lat temu, kiedy nie miałam jeszcze dzieci, ale bardzo mi się podobała :). Przyznam, że od czasu do czasu z niej korzystam również w pracy, więc przetrwała do dziś z pokolorowanymi zaledwie kilkoma obrazkami. Czasami kiedy potrzebuję jakąś ilustrację do konkretnego tematu lub ćwiczeń po prostu kseruję lub przerysowuję ją.
Co jest w niej fajnego?
– ćwiczenia w niej zawarte ćwiczą rączki i są dobrym wstępem do nauki pisania,
– dziecko uczy się liczyć nawet do 20 (poznaje również symbole graficzne cyfr i liczb),
– stopień trudności wzrasta z każdą stroną,
– rozwija pamięć – przy każdej ilustracji jest krótka rymowanka, której zawsze uczę,
– rozwija wyobraźnię i kreatywność, a także umiejętność logicznego myślenia (dziecko samo ocenia czy dana linia powinna być np. prosta czy bardziej zaokrąglona),
– ćwiczy cierpliwość – wszak obrazek trzeba wykonać od początku do końca,
– daje możliwość pracy różnymi technikami (kolorowanie, malowanie, wyklejanie etc.).
Jak już wspomniałam stopień trudności jest zróżnicowany – zaczynamy od rysowania po liniach, później łączymy punkty, by wreszcie przejść do zadań gdzie nawigują nas cyfry i liczby. |
Tym razem Hani przypadł misiek. Rymowanka była przy nim taka:
„Połącz kropki wokół misia.
Dokończ mu rysować pysia.”
Złapała szybko a przy tym miała niezły ubaw.
Zawsze zaczynamy najpierw od przeliczenia kropek. Szukamy jedynki i przesuwamy paluszkiem po dalszych liczbach.
Później dopiero rysujemy kontury:
Później dopiero rysujemy kontury:
Wreszcie można zacząć kolorować. Przy czym gdy Hania się zmęczy robię jej przerwę (widzę, kiedy jej się już nie chce – nic na siłę). Jej niektóre prace wyglądają jakby były wykonywane przez trójkę różnych dzieci 🙂
I wyszedł taki oto kolorowy misiek:
Takie zabawy można przygotować samodzielnie, bez szablonu. Wystarczy troszeczkę wyobraźni i umiejętności rysowania.
Dokładnie – wystarczy skserować albo samemu narysować i już jest świetna zabawa. Nie raz przekonałam się, że dzieci bardzo lubią takie aktywności.
Ja kochałam zawsze wszelkie łamigłówki :), a to nieco pod nie podchodzi
Podoba mi się jej zamysł. Moje dziecko wprawdzie liczyć już umie, ale nie wiem czy dałaby sobie radę z takim zadaniem. Chyba zaryzykuję 🙂
Na pewno poradziłaby sobie 🙂
Jak byłam w podstawówce to sama sobie i siostrze takie robiłam 😉 Moja mama zawsze się śmiała, że dzięki mnie oszczędza na kolorowankach 🙂
Plus dla Ciebie 🙂