Jesienią, zwłaszcza gdy pogoda jest deszczowa, a na zewnątrz jest ponuro dopada mnie ochota na przeglądanie zdjęć z wakacji. W tym roku po raz pierwszy zaplanowaliśmy wyjazd z półrocznym wyprzedzeniem, zarezerwowaliśmy pobyt w Chorwacji i… jeszcze dwa dni przez datą wyjazdu nie wiedzieliśmy czy jechać czy nie. A wszystko przez COVID-19. Właściciel domu, który mieliśmy wynająć był przygotowany do przyjęcia nas, ale my nie byliśmy pewni czy powrót w razie czego nie obędzie się bez przymusowej kwarantanny i innych przygód. Podjęliśmy ryzyko i nie żałujemy.
Wakacje w Chorwacji – lepiej przez biuro czy na własną rękę?
Chorwacja to kierunek podróży bardzo chętnie wybierany przez Polaków. Nie znam osoby, która pojechałaby raz i nie miała ochoty tam wrócić. To bardzo piękny kraj. Mamy i morze i góry, więc całość tworzy niesamowite połącznie.
My przymierzaliśmy się do tej podróży dobre trzy lata i kiedy już się zdecydowaliśmy, wszystko do ostatniej chwili wisiało na włosku, bo w marcu pojawił się COVID. Jeśli chodzi o wycieczki zorganizowane, gdzie możliwa jest podróż samolotem, wybór mamy raczej ograniczony. Przeważnie miejscami docelowymi są oblegane przez turystów kurorty. Osobiście wolimy udawać się w miejsca, gdzie nie ma dużego oblężenia turystycznego – tym bardziej teraz w czasach, gdy szaleje koronawirus. Stwierdziliśmy, że organizujemy się na własną rękę. Oferta domów i apartamentów wakacyjnych w Chorwacji jest ogromna.
Jeśli Chorwacja to tylko samochodem
Taką opinię słyszałam niejednokrotnie i wiele, wiele godzin dyskutowaliśmy z mężem na ten temat, bo ja byłam… przeciwko. Ale teraz już wiem, dlaczego wszyscy tak mówią. Te widoki… to coś niesamowitego. W zasadzie człowiek ma ochotę robić częstsze postoje niż to konieczne.
Tunele na autostradzie mające po kilka(naście) kilometrów też robią wrażenie. Przyznam, że miałam ogromne obawy przed podróżą samochodem.
- Po pierwsze: mam dziecko z chorobą lokomocyjną.
- Po drugie: czas podróży, tyle godzin w samochodzie może się wydawać gehenną.
- Po trzecie: obawy dotyczące ewentualnej awarii samochodu, w końcu to tylko „maszyna”.
- Po czwarte: a jeśli złapiemy COVID-19…? Ostatecznie jednak nastroiliśmy się pozytywnie i podjęliśmy ryzyko.
Jak znaleźć odpowiedni nocleg w Chorwacji
My zaczęliśmy od wybrania docelowej lokalizacji. Później z pomocą przyszły nam portale za pośrednictwem których możemy bezpiecznie zarezerwować sobie pobyt. Warto się nimi posiłkować – przede wszystkim zawierają wszystkie niezbędne dla turystów podróżujących na własną rękę informacje:
- Wyposażenie;
- Opcje wyżywienia;
- Odległość od plaży;
- Rodzaj plaży (kamienista, piaszczysta etc.) – co jest ważne dla lubiących pasywny wypoczynek;
- Akceptacja zwierząt;
- Odległość od centrum miasta.
- Są na nich zawarte opinie osób odwiedzających konkretne miejsca.
W tych niepewnych czasach jest nawet wskazane by z nich korzystać, dlatego, że oferują także możliwość zwrotu kosztów rezerwacji.
Jak przygotować się do podróży?
Przede wszystkim ważne jest sprawdzenie trasy. W pierwszą stronę podróż podzieliliśmy na dwa dni z noclegiem w Austrii. Mieliśmy też świadomość, że być może będziemy jechać przez Bośnię i Hercegowinę, więc załatwiliśmy sobie zieloną kartę i zabraliśmy paszporty. Ponadto ubezpieczyliśmy się dodatkowo. Ponieważ wynajęliśmy sobie całe mieszkanie i wiedziałam, że po restauracjach raczej chodzić codziennie nie będziemy (aby ograniczać kontakty międzyludzkie), więc podstawowe długoterminowe produkty spożywcze też zabrałam z Polski, chociaż w sklepach wszystko jest. Niemniej my do najbliższego sklepu mieliśmy dobrych kilka kilometrów, a jechaliśmy z myślą o tym, by totalnie się odciąć, odpocząć i zresetować. Na zakupy jeździliśmy co trzeci dzień.
Sprawdziliśmy koszty autostrad, przeliczyliśmy które winiety będą najbardziej korzystne (nie wszystkie państwa oferują winiety 14-dniowe, my jechaliśmy na 12 dni). Jeżeli macie auto na gaz – ważna informacja jest taka, że najmniej stacji z LPG jest w Austrii. Ustaliliśmy co chcemy zobaczyć. Przedyskutowaliśmy wszystko ze znajomymi, którzy mieli okazję już w Chorwacji być. Gotówkę w Polsce wymieniliśmy na euro, chociaż w Chorwacji walutą są kuny. Kurs na miejscu jest korzystniejszy. W zasadzie wszędzie można płacić kartą, ale euro też jest akceptowane. Jedyne co mnie zaskoczyło, to fakt, że ciężko było rozmienić banknoty na monety niezbędne do parkometru, Chorwaci, nie wiem dlaczego, nie byli zbyt chętni do tego.
Plaże są często kamieniste, jest sporo jeżowców, więc polecam zapakować buty do nurkowania i koniecznie (must have!) maskę do nurkowania oraz kremy z filtrem. Długie rękawy nie były nam w ogóle potrzebne (w lipcu), aczkolwiek spotkała nas na miejscu burza. Szok spotkał nas po wjeździe powrotnym do Polski, gdzie termometr pokazał nam w nocy 7 stopni (podczas, gdy tam było 25).
Jeżeli ktoś nie zna angielskiego pozytywna informacja jest taka, że z Chorwatami bez większego problemu można się porozumieć także po polsku. Ich język w gruncie rzeczy jest podobny do naszego.
Który region Chorwacji wybrać?
Nie odpowiem jednoznacznie. Powiem tak – wszystko zależy od tego czy macie zamiar zwiedzać czy nie. Jeśli nie – polecam wybrać się na jakąś wyspę. My właśnie w tym roku wybraliśmy taką lokalizację – Wyspę Korcula, bo chcieliśmy się przemieszczać możliwie najmniej (oczywiście nie mogliśmy nie odwiedzić Dubrovnika), ale następnym razem postanowiliśmy pozostać na lądzie i udać się nieco bliżej np. do Dalmacji Środkowej. Póki co rozważamy Omiš (o ile w ogóle uda nam się gdziekolwiek wydostać z Polski). Najbardziej znane kurorty w tym rejonie to Split i Makarska. Pomiędzy nimi znajduje się wspomniane miasteczko. W jego centrum jest do dyspozycji plaża żwirowa z pełną infrastrukturą. Są też mniejsze plaże na jego obrzeżach. Propozycje noclegów w tej miejscowości możecie przejrzeć na Omis noclegi. Wybierając tą lokalizację do Splitu będziecie mieć nieco ponad 20km, a do Makarskiej ponad 30, więc można odwiedzić oba miejsca. Miasteczko jest położone przy linii morza, więc nietrudno o nocleg w pięknym widokiem.
Z Omisa codziennie wypływają statki turystyczne, więc to dodatkowa atrakcja. Ponadto w tamtych rejonach w okolicach Bračkiego Kanału można spotkać podobno delfiny. No, ale to wszystko przed nami, bo może się okazać, że podróżować będziemy mogli tylko palcem po mapie.
W gruncie rzeczy można zaplanować podróż na własną rękę wcześniej, bez obaw, że utracimy nasze pieniądze, właśnie dzięki portalom podróżniczym. Co przyniesie 2021? Mam nadzieję, że jednak będziemy mogli swobodnie odpoczywać w wybranych przez nas lokalizacjach. Dokąd Wy chcielibyście wyjechać na urlop?
My przez ostatnie lata wakacje spędzamy w rozjazdach, ja pracuję w Holandii reszta rodziny w Polsce. Albo oni przyjeżdżają do mnie, albo razem jedziemy nad morze. Może jednak w następnym roku zaplanujemy wspólny wypad do Chorwacji.
Nie będziecie żałować.
Ja przyznam że wakacje lubię najbardziej spędzać w Polsce w Kotlinie Kłodzkiej. Mam tam swoje sprawdzone miejsca i jakoś zagranica kompletnie mnie nie kusi choć może kiedyś
Też tak mówiłam, dopóki nie pojechałam pierwszy raz.
Bardzo tam ładnie. Niebieska woda przyciąga wzrok.
Regularnie podróżujemy po Polsce i Europie, a w Chorwacji jeszcze nie byliśmy. Czas nadrobić zaległości 🙂 Oby 2021 rok bardziej sprzyjał podróżom.
My czailiśmy się kilka lat 🙂
Ja tez uwazam,ze Chorwacja tylko aurem – wrazenia niezapomniane! Do tej pory zawsze wybieralismy Dalmacje,ale nastepnym razem wybierzemy sie raczej do Istrii.
Koniecznie powinnam odświeżyć wspomnienia z chorwackich klimatów, wiele pozytywnych nut tam nabrałam. 🙂
Jest pięknie.
My pewnie wybrali byśmy opcje z biurem podróży
Inne kraje tak, ale Chorwacja jest specyficzna pod tym względem.
Oj, chciałoby się uciec od całego świata i wyjechać, na przykład do Chorwacji. 🙂 Może kiedyś mi się uda.
Tego życzę.
Pięknie tam jest:) A wyjazd na własną rękę to zawsze dobry pomysł, który warto rozważyć:)
Kiedy liczna rodzina, zwłaszcza jak dzieci małe, to naprawdę lepiej opłaca się wyjazd na własną rękę, raz że tańszy, dwa że zwiedzamy i odpoczywamy według własnej trasy i pomysłu. 🙂
Od dawna marzy mi się Chorwacja ,jak już się zdecyduje to na pewno skorzystam z tego wpisu 🙂
Marzenia się spełniają!