Prawdziwe znaczenie Wielkanocy to dla małych dzieci temat trudny do zrozumienia. One nie do końca rozumieją wymiar symboliczny. Są jak naukowcy, uwierzą gdy zobaczą. Ostatnio Hania zadała mi pytanie: „Czy w święta, gdy Jezus zmartwychwstanie przyjdzie na mszę żebyśmy go mogli zobaczyć?”. Wytłumaczyłam jej to możliwie łopatologicznie, bo w rodzinach katolickich nie powinno pomijać się tych kwestii. Dzieciom Wielkanoc kojarzy się głównie z jajkami, zajączkami, kurczaczkami i barankami, dorosłym z masą przygotowań. Pracy jest dużo, więc warto zaangażować pociechy. Niektórzy powiedzą: „Po co? Żeby było więcej bałaganu?”. Moja odpowiedź brzmi: „Nie. Po to, żeby się rozwijały”. Poniżej 5 rzeczy, które warto zrobić na Wielkanoc z dzieckiem.
5 rzeczy, które warto zrobić na Wielkanoc z dzieckiem
Odpuszczam temat świątecznych porządków, bo uważam, że w domu należy dbać o ład przez cały rok, a dzieci od początku trzeba uczyć, że po zabawie zabawki należy ułożyć na swoje miejsce. Systematyczność popłaca. Dzięki takiemu podejściu, zyskamy czas, który możemy poświęcić na działania z udziałem naszych pociech. Przedstawiam Wam zatem 5 rzeczy, które Warto zrobić z dzieckiem na Wielkanoc wraz z uwzględnieniem korzyści dla ich rozwoju.
1. UPRAWA RZEŻUCHY
Rzeżucha nieodzownie kojarzy się z Wielkanocą. Nie jest rośliną wymagającą szczególnej pielęgnacji, rośnie szybko, ma intensywny smak i pozytywne właściwości, o których pisałam tutaj (klik). Dodatkowo, zasiana w ładnym naczyniu może stanowić element dekoracyjny na świątecznym stole. Dzięki założeniu uprawy dziecko utrwala jakie są warunki potrzebne do wzrostu roślin, uczy się obowiązkowości (wie, że codziennie trzeba ją podlewać), widzi efekty swojego zaangażowania, obserwuje zmiany jakie zachodzą każdego dnia. Zapewne szybciej spróbuje rośliny, którą samo wyhodowało, a to plus dla zdrowia 🙂
2. PRZYGOTOWANIE PALMY WIELKANOCNEJ
W Niedzielę Palmową każdy maszeruje na mszę z palmą. Można kupić ją przed kościołem, albo zrobić własnoręcznie. Wystarczy dać dziecku kilka gałązek i poprosić, aby samo coś skomponowało. To naprawdę nic trudnego. Dzięki temu dziecko uczy się podejmowania samodzielnych decyzji, wybierając te elementy, na które ma ochotę, ćwiczy koordynację wzrokowo-ruchową i motorykę, odczuwa zadowolenie z efektów swojej pracy!
3. PIECZENIE CIASTA
Kuchnia to genialne do wspólnych działań! Tutaj maluchy stają oko w oko z matematyką: odmierzają, liczą, kalkulują! Dodatkowo ćwiczą sprawność manualną (usprawniają małe grupy mięśniowe dłoni i palców) przez ugniatanie, dodawanie produktów, krojenie itp. Za to kocham to pomieszczenie, wszystko tutaj dzieje się automatycznie i spontanicznie, nawet gdy po tego typu działaniach wygląda jakby przeszedł tam tajfun! Zaangażuj dziecko i upieczcie razem, babkę czy sernik.
4. DEKORACJE ŚWIĄTECZNE
Klimat świąteczny czujemy nie tylko dzięki wszechobecnym produktom kojarzącym się z Wielkanocą i wystawom sklepowym pełnym zajączków i kurczaków. Dekorujemy nasze domy – włączmy w te działania maluchy. Moja tegoroczna propozycja to jajka styropianowe (które kupiłam po 30 groszy za sztukę) zdobione papierowym sznurkiem, które ćwiczą cierpliwość i doskonale rozwijają sprawność palców i dłoni oraz pozwalają na nieco kreatywności.
Do ich wykonanie oprócz jajek i sznurka potrzebujemy kleju (na gorąco i biurowego) oraz kilku ozdób (mogą być naklejki piankowe, cekiny, guziczki itp.).
Zaczynamy od umieszczenia kropelki kleju na gorąco na wierzchołku jajka (trzeba uważać, aby nie było go za dużo bo pod wpływem temperatury w styropianie może zrobić się dziura), do którego mocujemy początek sznurka. Następnie resztę smarujemy po trochu klejem biurowym i okręcamy ciasno sznurek wokół jajka. Jest to bardzo żmudne i niełatwe zadanie, aczkolwiek wykonalne.
Najtrudniej jest z końcówką, robi się ją bardzo powoli, ponieważ sznurek się zsuwa. Zatem czekamy troszkę, aż klej zaschnie i działamy. Ostatecznie na gotowe jajka możemy przykleić ozdoby.
Można też zrobić więcej:
– koszyczki z filcu (klik)
– kartki świąteczne (I. klik, II. klik, III. klik – zwyczaj który zanika). Jeśli ich nie wysyłacie po prostu dajcie dziecku kartkę, niech samo coś narysuje, wyklei, napisze. Nawet jeśli będą na niej naciapane byle jak naklejki w ilości 20 sztuk, czy narysowane dwie kreski nie przypominające – trud i wysiłek należy docenić. Zapytajcie komu chciałoby złożyć życzenia i dlaczego.
– świnka z cytryny (klik).
5. PRZYGOTOWANIE ŚWIĘCONKI
To najlepsza okazja by porozmawiać i wzbogacić wiedzę dzieci na temat tego, co i dlaczego wkładamy do koszyka: chleb – pokarm podstawowy, w naszej religii ściśle łączący się z Ciałem Chrystusa; jajko – jako symbol życia; sól – która ma chronić od zepsucia; kiełbasa/wędlina – symbol zdrowia, dobrobytu i płodności; dodatkowo: chrzan, pierz, baranek z masła, babeczka, mazurek, ewentualnie nieco słodyczy.
Każdy maluch może mieć własny koszyczek i przygotować go „po swojemu”, z własną pisanką, ozdobioną w dowolny sposób: barwnikami naturalnymi (buraki, cebula, kurkuma, szpinak, jagody), barwnikami kupnymi, pisakami etc.
źródło: Internet |
Wszystkie powyższe czynności mają jeszcze jedną zaletę: integrują, uspołeczniają i wzmacniają więzi rodzinne. Efekty i wytwory naszej pracy możemy obserwować, dotknąć, powąchać, skosztować, a to nic innego jak polisensoryczne poznawanie świata!
Nic nie zastąpi nam wspólnie spędzonego czasu! W codziennej pogoni mamy go dla siebie zdecydowanie za mało. Nie spinajmy się i cieszmy ze swojej obecności. Działajmy wspólnie, życie mamy tylko jedno.
Jak wyglądają Wasze przygotowania do świąt? Angażujecie pociechy? Jakie są z Waszego punktu widzenia rzeczy, które warto zrobić z dzieckiem na Wielkanoc?