Bardzo rzadko piszę o tematach, które nie mają typowego związku z rozwojem różnych umiejętności dziecka. Teraz jednak staję przed trudnym wyborem i potrzebuję porady kogoś, kto ma większe doświadczenie w kwestii która mnie nurtuje.
źródło: http://pixabay.com |
Mianowicie – wybór łóżka dla dwójki. Sytuacja jest taka, że maluchy mają wspólny pokój i przez najbliższe lata nie ma innej opcji. Póki co Hania śpi na swoim, a Wojtek w łóżeczku, które ostatnio wieczorem bardzo zaczęło go parzyć – do tego stopnia, że gdy go odkładam jest płacz, histeria i muszę go odrywać od siebie niemalże na siłę, gdyż nie chce zwolnić swojego uścisku… Strasznie go ciągnie do łóżka Hanuli – jednoosobowego – niestety. Więc dyskusja się rozpoczęła na dobre.
Miejsca w ich pokoju jest niezbyt dużo, więc opcja dwóch łóżek „normalnej wielkości” lub zwykłej 2-osobówki odpada. O ile, na ścisłość, w nocy by to nie przeszkadzało, o tyle w dzień nie mieliby pola manewru, żeby się bawić. I tu zaczynają się schody i sprzeczki między mną i tatusiem. Na kompromis poszliśmy tylko z kolorem – ma być biały, żeby pasował do mebli, a opcje łóżek bajkowych w przedziwnych kształtach są wykluczone, bo to już wybór na nieco dłużej. Dlaczego nie możemy się dogadać? Bo on uparł się na łóżko piętrowe, a ja absolutnie wykluczam taką możliwość. Hania potrafi dzięki swoim niebywałym umiejętnościom czasami spaść z łóżka na którym ma zamocowaną barierkę… Raz śpi normalnie, raz „w nogach” czy w poprzek, a jakoś nie chcę testować co by się mogło stać, gdyby spadła z wyższej wysokości. Młodego na górze w ogóle nie widzę, chociaż on śpi prawie całą noc w jednej pozycji. Poza tym jakżeby mógł odpuścić sobie wspinanie na wyżyny po drabince? Mam też wizję przepychania się moich dzieci podczas wspinaczek… i na tym zakończę tę myśl (panikarą nie jestem, ale…).
źródło: http://kdcmeble.com/ Może łóżko jest zabudowane, ale schodzenie w nocy po drabince wcale nie musi być łatwe. Jest też opcja, że młodszy po przebudzeniu chciałby zawitać do siostry… Jak dla mnie plus za szufladę do pościeli. |
źródło: http://lanomeble.pl
Przy tym jest szansa, że nawet spadając mogliby mieć miękkie lądowanie. Gorzej, gdyby schodząc zapomnieli, że wysuwana część to jeszcze nie podłoga 😛
|
Ja jestem za opcją łóżka z wysuwaną szufladą, w której znajduje się drugi materac. Na dzień składamy całość i miejsce na zabawę jest. Ale… Mój mąż „słyszał”, że te dolne materace są strasznie niewygodne i źle się na nich śpi. „I co jeśli będą połamani po każdej nocy”. Nie wiem, co. Nie spałam na takim łóżku. Fakt jest taki, że te materace są niższe i raczej osobno trudno je zakupić – przynajmniej tak przekonywał mnie jeden sprzedawca.
źródło: http://kdcmeble.com/ Jest i opcja z szufladami na pościele, barierki można przecież zamontować, żeby „górny” nie spadał na „dolnego” i żeby „dolny” nie spadał na podłogę 🙂 |
źródło: http://otomeble.pl Można też kupić opcję z barierką na stałe, ale tutaj bez szuflady :-/ |
źródło: http://nabytok-prekazdeho.eu
Tutaj górna część zabudowana (barierkę można zdjąć), a wymiary łóżka są też większe niż te zaprezentowane na zdjęciu.
|
Może są jeszcze jakieś inne rozwiązania? Macie doświadczenie w tej kwestii, możecie się wypowiedzieć? Byłabym wdzięczna!
Też mając mało miejsca i trójkę dzieci będę poszukiwać takiego łóżka piętrowego. Zobaczymy może mąż sam coś zrobi dla maluchów skoro ma czym a drewno mu nie obce 🙂
Wy tam to wszystko sami potraficie zrobić.
U nas przez jakiś czas postoi jeszcze łóżeczko. Na szczęście z kwestią braku miejsca nie musimy się zmagać i będę miała szersze pole do popisu.
Zazdroszczę
Osobiście nie mam przekonania do łóżka piętrowego dlatego że moje dziecko za bardzo szaleje 🙂 Łóżko z wysuwaną szufladą to chyba trafiony pomysł.
Właśnie!
Ja właśnie miałam takie same wątpliwości jak Ty co do piętrowego łóżka. Kupiliśmy w końcu 2 rozkładane fotele. Na dzień składam jest miejsce do zabawy.
Tylko do mnie fotele też nie przemawiają.
A może tzw. amerykanki? Te rozkładane fotele? My mieliśmy z bratem łóżko piętrowe i do dzisiaj wspominam te czasy z uśmiechem. Nie zdecydowałabym się na wysuwane łóżko – piętrowe daje trochę więcej prywatności 🙂 Może nie teraz, ale za jakiś to będzie dość ważne.
Możecie też kupić dwie sofy – takie miękkie, rozkładane. Takie, np.: http://allegro.pl/kanapa-sofa-lozko-materac-dla-dzieci-pufa-poduszka-i5839180571.html
Tylko tu problem polega na tym, że pościel trzeba gdzies trzymać. My z takiej sofki korzystamy, pościel chowam do szafy.
Takie do mnie nie przemawiają, chociaż z tego wszystkiego zajmują najmniej miejsca po złożeniu.
Ja mam niestety jedynaczkę, ale mam łóżko z firmy, która oferuje podwójne łóżko, takie jak u ciebie na fotce, zamiast szuflady jest wysuwany drugi materac i gdybym miała drugie dziecko to właśnie taką opcję bym wybrała 🙂
Właśnie też jestem za taką opcją… 🙂
Ja przerabiałam łóżka wszelkiej maści :-). Piętrowe sprawdziło się najlepiej. Ale niestety uważam, że na górze może spać dziecko min szkolne. Chociaż mój 11 letni syn rok temu spadł z łóżka piętrowego i złamał rękę. Zresztą samo wstawanie na siku w nocy jest dla zaspanego szkraba niebezpieczne…
Jak 11 latek łamie rękę to wolę nie wiedzieć co zrobiłby mój kaskader. W wieku szkolnym – może, ale nie teraz.
Ja zbyt dużego doświadczenia nie mam jeśli chodzi o łóżka dla dwójki dzieci, ale wyposażając pokój dla Karola kupiliśmy już na przyszłość sofę-kanapkę o miłej nazwie Bunio. Jest rozsuwana, nieduża, wygodna (spaliśmy już na niej kilka razy), 2-os. i cenowo też nie jest źle. Jeśli chodzi o wymiary zajrzyj utaj. Masz różne opcje kolorystyczne. My mamy granatową. Docelowo Lolek ma na niej spać i jego ewentualne rodzeństwo. Na początek jest w sam raz, bo uważam, że te łóżka z wysuwaną szufladą są do kitu, a z kolei piętrowe mi się podobają, ale myślę, że dopiero, gdy dziecko ma minimum 7-8 lat.
Widzisz, my takich sof w ogóle nie bierzemy pod uwagę… :-/ Trudno jest znaleźć porozumienie.