Masa solna = nieskończone możliwości tworzenia. Sama też lubię się nią pobawić, aczkolwiek bardzo rzadko mam okazję.
Dzięki ugniataniu, kulaniu, formowaniu dziecko ćwiczy paluszki i sprawność dłoni.
Skorzystałyśmy z przepisu do wyrabiania małych elementów:
1 szkl. soli
1szkl. mąki
3/4 szkl. mąki ziemniaczanej
ok. 150 ml wody
ok. 150 ml wody
Wszystko razem mieszamy i ugniatamy jak ciasto. Zwracam uwagę by wodę dodawać stopniowo, aby masa nie była zbyt rzadka i kleista.
I bierzemy się do pracy. Z racji, iż masa nie za bardzo chciała słuchać rączek Hani, co strasznie ją denerwowało, skorzystałyśmy także z pomocy foremek do pierników. Bałwanka i elfa zrobiłyśmy wspólnymi siłami.
W każdym kształcie/figurce zrobiłyśmy dziurkę, by przewlec sznureczek do powieszenia na choince.
A tak powstawała jedna z moich figurek 🙂 – Aniołek
Gdy cała masa została wykorzystana, wszystko wrzuciłyśmy na blachę i do piekarnika, aby dobrze wyschło (temp. ok 70-80 stopni, żeby się nie spiekło). Jutro pomalujemy i przedstawimy ostateczny efekt.
Uwielbiam masę solną – napisałam już nawet posta, ale zdjęć jeszcze nie mam, więc wrzucę kiedyś tam a może nie 🙂
Powiem Ci, że ja robiłam ją zawsze bez mąki, ale wydaje mi się, że Twoją łatwiej się formuje, więc będzie musiała spróbować 🙂
Uwielbiam ozdoby z masy solnej, tyle że z moimi zdolnościami do ich wytwarzania już nieco gorzej.
A bez mąki da się zrobić masę solną?