Przez pobyt w szpitalu mamy poślizg. W zasadzie to myślałam o tym, żeby już odpuścić robienie czegoś dla dziadków własnoręcznie, bo mimo, iż nas wypuścili Hanula jakaś słaba i osowiała, bez humoru, płaczliwa, a do tego posługująca się jedną ręką (w drugiej miała wenflon i cały czas trzyma ją sztywno w powietrzu, nic nie chce nią robić – aż się dziwię, że jej ta rączka nie cierpnie). Niemniej jednak zrobiłam kulkę z masy solnej wczoraj wieczorem i… Uśmiech na twarzy wreszcie się pojawił – pierwszy raz usłyszałam tego dnia, że jest na „tak”.
Praca zespołowa – ja lepiłam kulki, ona rozgniatała odpowiednio, cały czas jedną rączką. Resztę dokończyłyśmy dzisiaj.
Wykorzystałyśmy:
– farby, pędzle, pojemnik z wodą,
– kartonik,
– kolorowy techniczny papier,
– papier holograficzny,
– klej biurowy,
– pistolet z klejem na ciepło,
– nożyczki,
– napis,
– kokardki.
Wykonanie:
Dzień 1.
Ugniotłam masę solną, oczywiście skleroza (wynikająca pewnie ze zmęczenia – 4 dni z dwójką dzieci w szpitalu, spanie na podłodze, pobudka przed 6 rano i kilka razy w ciągu każdej nocy…) sprawiła, że zapomniałam podzielić masy na dwie części, aby do jednej dodać cynamon (nie trzeba byłoby potem malować twarzy, miałaby naturalny cielisty kolor).
Zabrałyśmy się za lepienie. Z pierwszych rozgniecionych kulek powstały głowy, później oczka, noski i uszy, u Babci okulary i fryzurka, u dziadka wąsy i muszka (ani dziadek, ani babcia tak nie wyglądają, ale nie będziemy się czepiać, to symboliczne:). Uśmiechy powstały z pomocą łyżki. Na koniec zrobiłam małe serduszko. Wszystko trafiło do piekarnika.
Dzień 2.
Od rana zabrałyśmy się za malowanie (twarze i oczy pomalowałam ja, resztę Hania (znowu tylko jedna ręka w ruchu, druga cały czas w powietrzu…)
Z bardzo twardego kartonika wycięłam prostokąt, takiej samej wielkości ramkę z papieru technicznego (wnętrze wycięte ozdobnymi nożyczkami. Na kartonik Hania nakleiła papier holograficzny – wybrała taki kolor (trochę się zlewa z dziadkami, ale to jej dzieło).
Dalej przykleiła ramkę…
… i napis. Dziadek z babcią zostali zamocowani przy użyciu kleju na gorąco podobnie jak kokardki. I gotowe. Można zawinąć w folię celofanową lub zrobić nóżkę albo uchwyt do zawieszenia.
A… zapomniałabym. Pokażę Wam jak zrobić takie kokardki na widelcu:
Przekładamy co drugi ząbek. Przez środek przeciągamy np. wstążkę innego koloru, wiążemy i zdejmujemy z widelca – proste 🙂