Ci z Was, którzy śledzą mój blog, zauważyli już, że wszelkie kartki okolicznościowe robimy same z Hanulą. Próbuję zaszczepić w niej zanikającą tradycję wysyłania życzeń w ten sposób, a nie tylko przez smsy, mmsy, maile i portale społecznościowe. Nasi znajomi o tym wiedzą, nie słyszałam zastrzeżeń, że woleliby kupną, choć wiadomo, że te idealne nie są. Hania to lubi, więc ja się cieszę, ze robi coś z przyjemnością, bo ćwiczy paluszki, ale rozwija też wyobraźnię i własną kreatywność. W weekend też miałyśmy dużo pracy. Grzebałyśmy przy nich, gdy tylko znalazła się chwila czasu.
Zawsze korzystamy z kartek ozdobnych wytłaczanych. Nie będę pisała (jak zawsze) czego użyłyśmy. Będzie to wpisane w treść w każdej z pozycji.
1. Kartka z filcu – najłatwiejsza.
Elementy naszkicowałam na filcu i wycięłam.
Później dałam Hani, żeby ułożyła wzór. Na końcu przykleiła magikiem.
2. Wycinanka.
Wycięłam pękniętą skorupkę z kartki technicznej i kurczaczka, któremu obrysowałam kontury, narysowałam oczy i dziób. Hania w tym czasie dziurkowała kolorowe kartki. Oczywiście szybko się zmęczyła, więc później i mama pomogła.
Skorupkę posmarowała klejem i nakleiła konfetti – Wielkanoc, więc kurczak wykluwa się z pisanki :). Nie robiła tego pojedynczo, tylko brała tyle ile jej się w paluszkach zmieściło i rozsypywała.
Całość nakleiła na kartkę.
3. Zabawa quillingiem.
Zaczęłam skręcać paseczki. Hania chciała się przyłączyć, więc jej pozwoliłam. Oczywiście sama nie dała rady idealnie zawinąć od początku do końca, ale się starała. Kiedy uznałam, że kółek jest wystarczająco dużo, kazałam jej posegregować wszystkie na kolory (tworzymy zbiory ze względu na cechę jakościową). Kartkę zgięła odpowiednio z moją pomocą i zabrała się do pracy. Pokazałam jej różne wzory pisanek.
Długo się wahała, więc zaproponowałam, żeby robiła „paski” po kolei z każdego koloru.
4. J.w.
Mama też postanowiła się pobawić. Od razu mówię, że paski wycinałam na szybko, nie są równe, szablonu z kołami nie używałam, szłam na żywioł i robiłam na oko, z Synkiem koło mojej nogi. Im bliżej powrotu do pracy, tym bardziej mnie pilnuje. Kartka jest tylko dla mnie, dobór kolorów zupełnie przypadkowy – to co się nawinęło.
Stwierdzam, że jeśli tylko będę miała czas, pobawię się tą techniką i na pewno bardziej się przyłożę. Kółeczka pomogła mi trochę naklejać Hania.
Piękny sposób wyrażania życzeń. Gdy robimy coś sami, wkładamy w to serce. Gratuluję pomysłów i talentu 🙂
Tyle serca w to włożyłyście. Adresaci, do których powędrują kartki będą urzeczeni!
Wszystkie są urocze, takie kartki to najpiękniejszy prezent.
Wspaniale są.
Naslonecznej.blogspot.com
Pięknie Wam powychodziły. Nie ma nic fajniejszego niż samodzielnie wykonane kartki i życzenia prosto z serca 🙂
Uwielbiam te papierowe zawijasy! Pracochłonna technika.