Rok szkolny za pasem. Wiele osób rozpoczęło już kompletowanie wyprawki. O ile dobór artykułów plastycznych wydaje się błahostką, o tyle nad kupnem tornistra czy plecaka zastanawiamy się nieco dłużej. Mając na uwadze fakt, że to jeden z droższych elementów wyprawki, warto przemyśleć dobrze podejmowaną decyzję. Podpowiem zatem na co zwrócić uwagę przy wyborze tornistra.
Plecak czy tornister – co wybrać dla pierwszoklasisty?
Współczesne dzieci znacznie częściej się garbią. Duży wpływ na to ma nadużywanie sprzętu elektronicznego, który sprawia, że przyjmuje się nienaturalną, wymuszoną pozycję, która w efekcie przyczynia się do skrzywienia kręgosłupa. Poza tym już najmłodsi uczniowie mają też co dźwigać na swoich barkach. Zgodnie z zaleceniami WHO – Światowej Organizacji Zdrowia, szkolny ekwipunek dziecka nie powinien przekraczać 10%-15% masy jego ciała. Przeciętny siedmiolatek waży 25 kg, zatem jak łatwo obliczyć, ciężar plecaka powinien wynosić od 2,5-3,75 kg. Nietrudno przekroczyć ten limit. Niegdyś tornistry ważyły całkiem sporo, ale producenci, kierując się wytycznymi WHO znacznie uszczuplili ich wagę, więc aktualnie możemy znaleźć na rynku takie, które ważą nawet niecały kilogram. Na początku przygody z edukacją polecane są właśnie tornistry ze względu na swoją budowę. Są one usztywniane, dlatego kilkulatkowi łatwiej jest zachować prawidłową postawę ciała.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze tornistra?
Jak wspomniałam wcześniej warto zwrócić uwagę na jego wagę, ale są elementy dodatkowe, które należy uwzględnić. Przede wszystkim tornister nie powinien być większy od naszej pociechy. Wiadomo, że jeśli mamy drobne dziecko, kiedyś ono urośnie, jednak istotne byśmy kierowali się jego komfortem od samego początku. Optymalna wielkość to taka, gdzie tornister zaczyna się tuż pod szyją i kończy na linii pleców, a rozstaw szelek dopasowany jest w taki sposób, aby się nie zsuwały. Dobry tornister powinien mieć szerokie, miękkie szelki, które nie będą wżynać się dziecku w ramiona. Oczywiście ich regulacja to także ważna kwestia. Obecnie bardzo wiele modeli posiada także pas piersiowy i dodatkowy pas biodrowy, których główną funkcją jest stabilizująca i utrzymywanie ciężaru we właściwej pozycji.
„Plecy” tornistra powinny być usztywniane, wykonane koniecznie z oddychającego materiału. Dobrze, aby spód był zrobiony z wzmocnionego tworzywa, które dodatkowo jest nieprzemakalne, zapobiega przewracaniu się tornistra, a przy okazji jest łatwe do utrzymania w czystości. Ponadto nie przeciera się, co ma miejsce przy niektórych materiałowych plecakach, nadmiernie obciążonych.
Liczba przegródek również jest elementem, który decyduje o wyborze. Wewnątrz plecaka musi znaleźć się miejsce na książki, zeszyty i piórnik. Przyda się też mała kieszonka np. na klucze. Poza tym , najczęściej w zewnętrznych przegródkach musi być miejsce na śniadaniówkę, bidon z piciem czy inne drobiazgi.
Dodatkowe elementy mile widziane
W zasadzie każdy tornister posiada elementy odblaskowe. Dużo mówi się o kwestii bezpieczeństwa dzieci, a takie dodatki sprawiają, że nasze pociechy są lepiej widoczne. Producenci wyposażają swoje wyroby także w kieszenie z termofolią, której zadaniem jest dłużej utrzymywać ciepło. Niektóre egzemplarze są wykonane z nieprzemakalnego materiału, co jest dodatkowym atutem. Teraz także praktycznie każdy posiada na zamkach dodatkowe ozdoby czy breloczki, a jak wiadomo dzieci lubią takie dodatki.
O wyborze dziecka decydują często również grafiki i kolorowe aplikacje. Obecnie tornistry z danego asortymentu dostępne są w najprzeróżniejszych wzorach. Jednolite trafiają się co prawda rzadko, ale pierwszoklasiści mają swoje preferencje. Można zaopatrzyć się w tornister z ulubioną postacią z bajki, zwierzątkiem, klubem piłkarskim czy innymi kolorowymi motywami. Do tego problemem nie będzie dobranie do kolekcji piórnika, worka, a nawet śniadaniówki i bidonu, które będą stanowiły spójny komplet. Spójrzcie tylko na poniższe przykłady, dla każdego coś się znajdzie.
My wybór mamy już za sobą. Dokonałyśmy go przed wakacjami, a teraz czekamy tylko na rozpoczęcie nowego etapu w życiu, gdzie przetestujemy go jak najbardziej praktycznie. Mam nadzieję, że post pomógł choć niektórym z Was i wiecie na co zwrócić uwagę przy wyborze tornistra. Macie już swoje typy? A może jednak wolicie plecaki?
Bardzo cenne rady! Wybór odpowiedniego tornistra jest naprawdę istotny, bo liczy się nie tylko funkcjonalność, ale również wygoda, a tym samym zdrowie dzieci 🙂
Teraz jest tak niesamowity wybór, a i moda też rządzi się swoimi prawami Dzieci już byle czego nie ubiorą 🙂
Pamiętam jak wkroczył szał na tornistry, które można było ciągnąć po ziemi. Jakie było zdziwienie, że są one niekorzystne dla zdrowia… Obecnie jest dużo bardzo dobrych plecaków i tornistrów, więc jest w czym wybierać. 🙂
Ja osobiście wolałam plecaki, ale tornister rodzice i tak mi wtrynili, pamiętam, że za nim nie przepadałam.
Ja już od podstawówki (5 klasa) nosiłam torebkę bo cechuje mnie ogromna nienawiść do wszelkiego rodzaju plecaków.
My też na szczęście wybór mamy już za sobą. To naprawdę przykre jak ciężkie tornistry mają nasze dzieci.
Moja córka miała tornister pierwszy rok albo dwa, ten z serii My little friends spisał się świetnie 🙂
Za parę lat takie wskazówki na pewno mi się przydadzą 🙂 Niech się dobrze nosi 🙂
My mamy tornister, oczywiście w chłopięcy wzór Ben Ten. Tornister zdecydowanie jest lepszy dla malucha, zwłaszcza że u nas to właśnie pierwsza klasa. Elementy odblaskowe jak najbradziej jestem za, chociaż mam 2 minuty do szkoły , ale dla dzieci dojeżdzjących czy poruszających sie mało oświetloną drogą może uratować życie. U nas często są breloczki. Już w zerówce zaczepiłam młodemu brelok o duży zamek, dzięki czemu lepiej mu było otwierać dużą kieszeń .
Bardzo fajny post, dużo przydatnych przypominanie, na co zwrócić uwage
Dziękuję za cenne rady, właśnie czekają mnie zakupy razy dwa 🙂
W takim razie powodzenia. 🙂
Uważam, że tornister jest lepszy 🙂 teraz jest taki wybór, że trudno coś wybrać.
Na początek najlepszy.
Chyba rzeczywiście tornister jest lepszym wyborem. Lepiej się w nim wszystko układa.
Tak jest.
Ja pamiętam, że zawsze miałam proste, jednokolorowe plecaki. Teraz jest taki wybór, że aż głowa boli 🙂
Też nigdy nie miałam tornistra, ale teraz czasy się zmieniły.
Długo szukaliśmy dla córki odpowiedniego tornistra, musiał pomieścić książki i zeszyty z dwóch szkół, a przy tym nadawać się dla małej osóbki, w końcu udało się, był drogi, ale służył kilka lat.
Niestety dobry tornister to spory wydatek.
Przez pierwsze trzy klasy szkoły podstawowej nasze dzieciaki miały tornistry, wydawało się to nam słuszniejsze zdrowotnie niż plecaki.
Też mi się tak wydaje.
U nas w domu rządzą plecaki. Koniecznie z szerokimi szelkami i usztywnianymi plecami. Odblaski niestety nie są normą w każdym plecaku/ tornistrze, my doczepiamy zawsze jakieś dodatkowe 🙂
Fakt, nie są normą, ale coraz częściej występują.
Wybór tornistra lub plecaka czeka nas za rok. Ale już zbieram wiedzę na ten temat 🙂
Tak naprawdę rok szybko minie 🙂
Zdecydowanie tornister (lepiej się układa na plecach, jest sztywniejszy) z dużą ilością kieszeni (nauczy porządku) i elementami odblaskowymi (bezpieczeństwo).
Czyli Twoja opinia pokrywa się z moją 🙂
Moje dzieci wolały plecaki. Były wielofunkcyjne. Tornistra nie zabierze się na wycieczkę.
Akurat plecaków na wycieczkę u nas sporo. Poza tym są one sporadyczne.
Wybór na rynku jest ogromny, ale najważniejsza jest chyba w tym wszystkim wygoda i dobrze dobrany i dopasowany plecak
To kluczowe.