Większość z nas zapewne zdążyła się przekonać, że umiejętność posługiwania się językiem obcym jest bardzo przydatna, a kto ją nabył na pewno nigdy tego nie żałował. Angielski jest obowiązkowy już w przedszkolu i wymaga go znaczna część pracodawców. Kto z Was śledzi mój blog, wie, że wplatam dzieciom elementy tego języka do życia codziennego. Co prawda nie trzeba żadnych pomocy, można działać spontanicznie, ale jeśli coś się mi się spodoba, chętnie po to sięgam. Mózgi maluchów są jak gąbka, dlatego warto wykorzystać ten fakt (mądrze). Dzieci łapią słówka czy piosenki angielskie tak samo szybko jak i polskie. W tym temacie możecie odświeżyć sobie przy okazji post o 5 sposobach na naukę języka obcego.
Nauka angielskiego przez zabawę
Nie trzeba być Einsteinem, aby wiedzieć, że najskuteczniejsza dla dzieci jest nauka przez zabawę – czyli czynności, które uwielbiają i wykonują najchętniej. Im więcej zmysłów można wykorzystać na raz tym lepiej, bo efekt będzie trwalszy. Sama uczę się na tej samej zasadzie. Kiedy postanowiłam rozwinąć u siebie tę umiejętność, zaopatrzyłam się w kurs, który zawierał książki, płyty i program komputerowy. Dzięki temu równocześnie mogłam słuchać, powtarzać, i patrzeć na zapis danego słowa.
Angielski dla malucha – karty obrazkowe Kapitana Nauki
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Kapitan Nauka stworzył proste pomoce dydaktyczne przeznaczone dla dzieci w tym temacie. Karty obrazkowe dla malucha są w zasadzie wytworem uniwersalnym. Przeznaczone są dla dzieci już od drugiego roku życia, co nie oznacza, że musimy wykorzystać je tylko do nauki angielskiego. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wzbogacać słownictwo języka ojczystego naszych pociech. Poniżej przedstawię Wam m.in. trzy zestawy dla maluszków. W każdym znajduje się zestaw 17 ponumerowanych tematycznych kart oraz książeczka będąca poradnikiem dla opiekuna, z której dowiemy się między innymi:
- W jakim wieku należy uczyć się języków?
- Po co uczyć małe dzieci?
- Czy dwujęzyczność szkodzi?
- Jak nauczać?
- Czego unikać ucząc?
- Jakie są idee pracy z dzieckiem?
Napisy na kartach pozwalają na utrwalanie umiejętności globalnego odczytywania wyrazów. Jeśli sami nie potraficie poprawnie ich wymówić, a macie dostęp do smartfona, polecam najzwyklejszy translator z funkcją odczytywania słów.
Nauka angielskiego przez zabawę? Według autorów wystarczy 10 sekund dziennie! Wybieramy 5 kart, którymi bawimy się przez tydzień, po tym czasie wymieniamy zestaw.
Kolory
Wśród kart z kolorami odnajdziemy: czerwony, srebrny, różowy, brązowy, biały, zielony, beżowy, złoty, szary, pomarańczowy, czarny, purpurowy, fioletowy i trzy odcienie niebieskiego. Z jednej strony karty widnieje kolor wraz z nazwą, a na jej odwrocie przedmiot w danej barwie. Karty te rozwijają także pamięć – dzieci zapamiętują co się kryje na odwrocie. Bawimy się tak, że za każdą dobrą odpowiedź otrzymują punkt. Kolejne propozycje to wyszukiwanie lub wymienianie jak największej ilości przedmiotów w danym kolorze czy też na przykład dopasowywanie klocków takiego samego koloru do właściwej karty.
Owoce i warzywa
W tym zestawie odnajdziemy owoce i warzywa tj. burak, kalafior, banan, cukinia, arbuz, ogórek, truskawka, dynia, malina, jagoda, pomidor, gruszka, śliwka, ziemniak, marchew, cytryna i jabłko. Oprócz podpisu pod obrazkiem na odwrocie mamy samą nazwę.
Propozycji zabaw proponowanych przez autorów z wykorzystaniem kart jest 14 i można je przeprowadzić z powodzeniem także w języku polskim, bo przy okazji wzbogacamy wiedzę dziecka na temat owoców i warzyw: grupowanie według rodzaju, koloru, kształtu, pochodzenia, sposobu spożywania, smaku itd.
Części ciała
Te karty na pewno się nie pogubią bo są spięte. Tutaj książeczka zawiera nieco mniej informacji teoretycznych, ale za to mamy w niej 5 zagadek dodatkowych dla dziecka. Znajdziemy tutaj takie części ciała jak noga, stopa, kolano, brzuch, pępek, pupa, ramię, ręka, palec, głowa, twarz, szyja, oko, nos, usta, ucho, włosy.
Z Wojtkiem pracuję głównie na obrazkach, z Hanią próbuję już z tekstem. Pokazuję odpowiednią grafikę lub napis, a oni wskazują odpowiednie części ciała.
Edukacyjna gra karciana – propozycja dla nieco starszych
W serii angielski kieszonkowiec mamy sporo opcji do wyboru. Na przykład Edukacyjną grę karcianą – angielskie rozmówki. Idealna opcja na naukę w towarzystwie, 53 karty, 26 par „rozmówek”. Przeznaczona jest dla 2 do 8 graczy. Jedna talia daje nam możliwość 4 gier:
- Karuzela – tasujemy katy i rozdajemy odpowiednią ilość (uzależnioną od liczby graczy). Każdy w tym samym momencie pozbywa się jednej karty podając ją przeciwnikowi z lewej strony. Celem gry jest zdobycie dwóch par, kto tego dokona wygrywa.
- Szachraj – zasady podobne do Piotrusia. Rozdajemy odpowiednią ilość kart, w tym jedną bez pary – szachraja. Pary odkładamy na bok, dobieramy losowo kartę z rąk przeciwnika. Wygrywa osoba, która pierwsza pozbędzie się kart.
- Klapek – tasujemy talię, rozdajemy odpowiednią ilość kart. Na umowny znak każdy kładzie jedną kartę na stół. Gracz, który najszybciej zauważy wśród kart parę klepie w stół i zabiera parę. Wygrywa ten, który uzbiera ich najwięcej.
- Memory – rozkładamy karty rewersem do góry. Odkrywamy dwie, jeśli są parą, zabieramy ją, jeśli nie odkładamy na miejsce.
Proste dialogi, codzienne sytuacje sprzyjają zapamiętywaniu wyrażeń, więc polecam też dorosłym. Podobno skutkiem ubocznym grania jest fakt, że można przemówić po angielsku 🙂
Coś dla bardziej zaawansowanych
Kieszonkowiec „What’s up” to quiz karciany dla osób bardziej zaawansowanych. Według wyznacznika Kapitana Nauki przeznaczony jest powyżej 15 roku życia. To talia 54 kart, na których na jednej stronie mamy zadania z trzema wariantami odpowiedzi do wyboru, a po drugiej tłumaczenie niektórych zwrotów. Znajdziemy tutaj idiomy, riposty i dobre rady, które przy regularnych zabawach z pewnością utrwalimy.
A jakie Wy macie metody na naukę języków obcych?
Jeśli interesuje Was nauka angielskiego przez zabawę na blogu znajdziecie także:
Super artykuł 🙂
Moje dzieciaki bardzo lubiły podchwytywać słówka z języka angielskiego i włoskiego, co prawda nie mieliśmy pięknie opracowanych materiałów edukacyjnych, ale wystarczało nam to, co znajdywaliśmy w książeczkach. 🙂
A starsze dzieci mogą uczyć się poprzez równie ciekawe kursy ze strony ellalanguage.com
Zawsze podziwiam te ładne zestawy edukacyjne.
świetne zestawy, mamy kilka od Kapitana Nauki i są kapitalne 🙂
My uwielbiamy Kapitana Naukę, chłopcy chętnie korzystają z ich pomocy w nauce i zdobywaniu nowych informacji
Nie wyobrażam sobie lepszego sposobu na nauke 🙂 Bardzo lubie te karty!
Korzystałam z tych kwadratowych kart przy nauce słówek, więc jestem przekonana, że i nauka angielskiego z nimi to przyjemność.
Bardzo lubię propozycje od Kapitana Nauka 🙂
Bardzo lubię wszystkie propozycje od Kapitan Nauka, córka tym bardziej. Angielski w tej wersji jeszcze przed nami ale na pewno sięgniemy.
Mamy takie karty do angielskiego dla malucha i fajne są 🙂
Uwielbiamy Kapitana Naukę. Mają świetne gry, układanki i właśnie te karty do nauki angielskiego.
Uwielbiam naukę poprzez zabawę! jak mój synek zacznie mówić coś innego niż „bababa”, może bliżej zainteresuję się przedstawioną przez Ciebie propozycją 😀 Pozdrawiam
bardzo lubimy Kapitana Naukę, też mamy zestaw do nauki angielskiego ale Oliwier póki co woli korzystać z innych. Na angielski ma jeszcze czas 🙂
Widzę, że bardzo fajna forma nauki przez zabawę z Kapitanem nauką 🙂 Bardzo podobają mi się te wszystkie karty! Chyba najwyższy czas by się zaopatrzyć 🙂 Angielski w przedszkolu zawsze można zawsze podszlifować 🙂
znamy bardzo dobrze kapitana Naukę, sami korzystamy i nawet ostatnio pisalam o tym na swoim blogu 🙂 Zdecydowanie lubimy i polecamy! Fantastyczna zabawa i nauka.