Utrzymanie porządku przy dzieciach nie jest łatwą sprawą. Czasami wystarczy zostawić je w pokoju na chwilę, by po powrocie zastać pobojowisko. Niewielu milusińskich lubi sprzątać. Jeśli chcesz wiedzieć jak zaangażować dzieci w obowiązki domowe, koniecznie zapoznaj się z poniższymi poradami.
Dostosuj obowiązki do wieku dziecka
Już młodsze dzieci powinno się wdrażać do prostych czynności, dostosowanych oczywiście do ich możliwości. Można poprosić by ułożyły sztućce do szuflady, podlały kwiaty, starły ściereczką kurz z łatwo dostępnych powierzchni, pomogły sparować skarpetki po praniu, podawały ubrania do powieszenia, ułożyły swoją czystą bieliznę do szuflad. Opcji jest sporo. Starsze pociechy możemy nauczyć obsługi pralki, zachęcić do mycia podłóg itp. Ważne byśmy za każdym razem starali się okazywać swój entuzjazm i chwalili za trud włożony w konkretne czynności.
Okazuj pozytywne nastawienie do sprzątania
Jeśli sam/sama nie lubisz sprzątać i okazujesz to – na pewno nie zachęcisz dziecka. Nie traktuj prac domowych jako przykrego obowiązku, ani tym bardziej jako kary. Staraj się wykonywać swoje czynności z uśmiechem, nie pokazuj za każdym razem jak bardzo Cię to męczy. Z pewnością łatwo nie będzie, ale warto się tego nauczyć.
Jeśli jednak dziecko w ogóle nie szanuje Twojej pracy postaraj się mu wyjaśnić swoje emocje. Powiedz, że jest Ci przykro, ponieważ bardzo się starałaś/starałeś. Zaproś do ponownego wykonania tych czynności razem z Tobą, by zdało sobie sprawę, że ile trzeba włożyć w to wysiłku.
Formułuj precyzyjne komunikaty
Jeśli powiesz młodszemu dziecku, że ma posprzątać pokój, nie oczekuj, że odgadnie wszystko co masz na myśli. Wymień konkretne czynności: ułóż książki na półkę, pościel łóżko, podnieś zabawki, zetrzyj kurz z parapetu, wyrzuć butelkę po napoju, wynieś brudne rzeczy do kosza na pranie, schowaj kredki do piórnika etc. Oczywiście jeśli kilkulatkowi wskażesz na raz wszystkie te rzeczy i tak ich nie zapamięta, więc komunikaty dostosuj też do jego wieku.
Nie krytykuj rezultatów wykonanych czynności
Dziecko nie jest perfekcyjną panią domu. Naprawdę rzadko się zdarza, żeby posprzątało wszystko idealnie na błysk. Jeżeli ciągle będzie słyszało, że w ogóle nie widać efektów, albo, że ty zrobisz to lepiej, to w końcu odechce mu się angażować w cokolwiek. Pamiętaj, że najważniejsze jest nastawienie.
Wykaż się kreatywnością
„Kto pozbiera więcej klocków?”, „kto szybciej odłoży zabawki na półkę?” – pomysły na sprzątanie przez zabawę można mnożyć. Stanowią one pewnego rodzaju zachęcanie do pozytywnego konkurowania. Zachęcaj do wspólnego porządkowania, w ten sposób będziecie mieć więcej czasu na wspólną zabawę.
Postaw na rytuały
Warto wdrożyć codzienne stałe elementy do realizacji. Sprawdzajcie przed snem czy żadna zabawka nie leży na podłodze lub w innym pokoju, czy czyste ubrania są złożone, a brudne wyniesione do kosza na pranie, czy wszystkie przybory do rysowania są na swoim miejscu. Wytłumacz, że to ważne, by w nocy, gdy jest ciemno nie potknąć się o coś niespodziewanego lub nie nadepnąć na klocek (co bywa bolesne).
Ustal dyżury
Przygotuj harmonogram sprzątania. Jeśli masz więcej niż jedno dziecko stwórz listę zadań z podziałem na dni tygodnia i czynności: wynoszenie śmieci, opróżnianie zmywarki, odkurzanie z podziałem na konkretne pomieszczenia itd.
Nie „płać” dziecku za wykonanie zadań, które do niego należą
Obiecujesz dziecku wynagrodzenie lub zabawkę jeśli posprząta za każdym razem? Nie rób tego. W ten sposób uczysz go tylko dążenia do osiągania korzyści materialnych. Wkrótce z własnej woli bez nagradzania nie będzie chciało podejmować czynności porządkowych. Możecie ustalić raz na jakiś czas nagrodę w postaci wspólnego wyjścia na plac zabaw, do kina czy w inne miejsca stanowiące dla najmłodszych atrakcję.
Mam nadzieję, że wskazówki jak zaangażować dzieci w prace domowe będą dla Was przydatne. Pamiętajcie, że w utrzymanie porządku powinni być zaangażowani wszyscy członkowie rodziny, każdy może mieć inne obowiązki. Kreatywnością w domu można zarażać się nawzajem. Jeśli postawimy na regularność i sprzątać będziemy na bieżąco z pewnością zaoszczędzimy też mnóstwo czasu, który można spożytkować na wiele przyjemniejszych rzeczy.
Bardzo długą walczyłam z manią obsesyjnego sprzaania które wyniosłam z domu. Teraz sprzatam porządnie raz dwa w tygodniu. Codziennie ogarnianie też musi być. Mój syn ma 5 lat i potrafi sam posprzatać swój pokój. Wieczorem sprzątamy zabawki wspólnie, ale potrafimy też odpuścić. Niestety, wciąż uczę go odkładać na miejsce, ale jest jeszcze mały 🙂 I tak jasne komunikaty to podstawa.
Uważam, że warto jest angażować dzieci w prace domowe już od samego początku. W przypadku starszych można to robić również podczas wyjazdów szkolnych, czy kół zainteresowań.
Tak, masz rację.
U nas sprawdza się ustalenie co jest obowiązkiem. Płacenie za dodatkowe rzeczy jak np. teraz zgrabienie liści w ogrodzie to za to dobry pomysł na naukę, że pieniądze z nieba się nie biorą.
Też racja, a przy okazji dzieci mogą dorobić i w domu i u sąsiada 🙂
Moja mama zawsze mówiła, że musimy pomagać, bo jest nas tyle, że sama nie da rady. Każdy miał swoje zadania, a wdzięczność na jej twarzy była najlepszą motywacją. 😉
Mam wrażenie, że kiedyś chętniej się angażowaliśmy