Na prośbę Mamiheli przepis na pyszne placuszki jogurtowe nie tylko dla dzieciaczków. Mogą być propozycją na podwieczorek lub przekąskę. My akurat wykorzystałyśmy je jako dodatek do obiadu :-P.
Odkąd pamiętam Hania chętnie pomagała mi w kuchni – we wszystkim, nawet, gdy ta „pomoc” była dla mnie czystym szkodzeniem i problemem. Miłość i zainteresowanie spędzaniem czasu przy garnkach i piekarniku odziedziczyła zapewne po babci. Nie chcę jej zniechęcać, więc pozwalam na wiele rzeczy. Niech się uczy od małego, przyda jej się ta umiejętność w życiu 🙂
Potrzebujemy:
Do wykonania placuszków:
– szklanka mąki,
– 1/4 szklanki mleka,
– 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia,
– cukier wanilinowy,
– jajko,
– szczypta soli,
– odrobina oleju do smażenia,
– cukier puder/owoce/konfitury/dżem
Wykonanie:
Mąkę, proszek do pieczenia, jogurt, mleko i cukier wanilinowy mieszamy razem.
Oddzielamy żółtko od białka. Żółtko dodajemy do ciasta, a białko ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Jak widać Hania już wie jak testować czy białko ubite jest prawidłowo 🙂 Ponieważ to Hania przygotowywała ciasto pozwoliłam jej na dokładniejsze wymieszanie go mikserem po ubiciu białka.
Za pomocą drewnianej łyżki przekładamy białko do ciasta i delikatnie mieszamy.
Rozgrzewamy patelnię z niewielką ilością oleju i smażymy placuszki dowolnej wielkości. Pierwszy pozwoliłam nałożyć Hani samodzielnie. Jednak ponieważ z gorącą patelnią nie ma żartów i później trzeba działać dość szybko i precyzyjnie na tym jej rola się skończyła
Gotowe placuszki można posypać cukrem pudrem lub dowolną konfiturą. My wykorzystałyśmy tym razem jagody z domowej zaprawy.
Gdyby ktoś nie wierzył, że dzieci kochają te placuszki załączam umorusaną jagodami buźkę najmłodszego 🙂
A Wasze dzieciaczki lubią tego typu przekąski? Jeśli macie jakieś ciekawe przepisy śmiało wrzucajcie w komentarzach 🙂
Jest tylko jeden problem: robię je i zjadam na bieżąco 😛 niemalże z patelni 😛
mmmmmmmmmm, wyglądają pysznie 🙂 Lubię ciasta na jogurcie, bo sa tak fajnie wilgotne 🙂
Bo są pyszne 🙂
Filip na szczęście lubi prawie wszystko. Chętnie wypróbujemy ten przepis.
Posmakują mu na pewno
Robiłam takie (tylko wrzucałam białka i żółta od razu) 🙂 moje dzieciaki uwielbiają wszelkie smażone racuchy i placki. 🙂
Nigdy takich nie robiłam. Spróbuję na pewno! 😉
Zabiłaś mnie tym pytaniem :-). Ale pewnie to zależy od tego na jakim etapie rozszerzania diety jesteście. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę czy maluszek nie jest uczulony na gluten i białko mleka krowiego. Wreszcie czy jego żołądek będzie w stanie to przetrawić. Niby ciężkie to nie jest, ale dzieci różnie mogą reagować. Ja zaczęłam je dawać między 11 a 12 miesiącem.
Witam, bardzo fajny pomysł na placuszki, a czy 9,5 miesięczny maluszek może je jeść?
O to dziś na podwieczorek zrobimy. Lubimy wszelkiego rodzaju placuszki 🙂
Daj znać czy przypadły Wam do gustu 🙂
Wczoraj na kolację robiłysmy z Łucją z Twojego przepisu. Pycha!! *zuza
Świetnie, że Wam smakowały! 🙂
Super 🙂 Zrobimy sobie jutro z okazji pierwszego dnia wiosny, tymbardziej, że akurat mam wszystkie składniki. Ale fajnie, że Hania działa z Tobą w kuchni, może moja Hela też tak kiedyś będzie, choć pewnie maluch w kuchni równa się zamieszanie (oczywiście radosne:)) i duuuużo cierpliwości u mamy. Pozdrawiamy 🙂
To wszystko pikuś w porównaniu do sprzątania jakie zostaje po tych pracach 🙂