Minionki… Wszędzie Minionki… Szał! Kolokwialnie można powiedzieć, że nie ogarniam ich fenomenu. Przyznam, że bajki nie oglądałam i za bardzo nie orientuję się o co w tym wszystkim chodzi, ale moi siostrzeńcy są ich fanami, zatem i Hania jest troszeczkę „zarażona”, tym bardziej, że obdarowali ją kilkoma stworkami :).
Skoro są postaci, które dzieci lubią można je sprytnie wykorzystać. Tym razem kręcimy się wokół tematyki sprzątania. Kiedyś już pisałam o tym, jak przydatne okazują się pacynki (możecie zobaczyć tutaj). Teraz tworzymy postaci do mini-teatrzyku.
Potrzebujemy:
– papiery kolorowe: niebieski, biały, czarny i czerwony,
– koła: popielate, białe,
– dziurkacz,
– nożyczki,
– klej,
– krepę,
– patyki do szaszłyków.
Wykonanie:
Zacznę od tego, że jeśli dziecko samo potrafi posługiwać się nożyczkami możemy dać mu szablon, aby samo wszystko wycięło.
W naszym przypadku Hania sama wycięła sylwetę Minionka, a resztę dostała w formie gotowców: spodenki, uśmiech, ręce i inne elementy.
Do stworzenia oczu i okularów potrzebne były kółka: popielate i białe, oraz czarne „gałki” wycięte przy pomocy dziurkacza. Kiedy już je zrobiła, na głowie przymocowała 'opaskę’ zamontowała na niej oczy.
Następnie przyszła pora na spodenki i uśmiech. Z racji, iż nie miałam żółtej kartki technicznej Minionek został naklejony na tekturkę w innym kolorze. Najpierw na środku Hania przykleiła ręce, by odpowiednio później umieścić na nich stworka.
Na końcu stworzyłyśmy miotełkę. Trzonek został zamocowany do rączki (mały czarny prostokącik), a miotełka powstała przez ponacinanie paseczka krepy i delikatnego zgniecenia części nienaciętej (brzmi to trochę jak masło maślane, ale mam nadzieję, że zrozumiecie o co chodzi).
Taki Minionek został wycięty przeze mnie ze wszystkimi atrybutami. Na końcu przymocowałyśmy do niego patyk do szaszłyków.
Jak wiecie ja też lubię się bawić, więc stworzyłam Panią Minionkową w hawajskiej spódniczce i pomocnika do sprzątania. Moje stworki mają jeszcze nóżki.
Cała nasza ekipa w gotowości – więc przyszła pora na etap 2. Zabawa w teatrzyk.
Jak wiadomo dzieci sprzątać po zabawie nie lubią. Zaproponowałam więc Hani, że zrobimy inscenizację dotyczącą tego zakresu. Oto przebieg:
Mały Minionek wszedł do swojego pokoju, ponieważ chciał zabrać na podwórko swoją ulubioną zabawkę. Zobaczył straszny bałagan, w którym trudno było mu odnaleźć to czego szukał (bałagan na stoliku ma wymiar symboliczny, jak się pewnie domyślacie 🙂 . Wszystko było porozrzucane, aż z wrażenia zaniemówił. Po chwili zjawił się jego starszy brat, zapytał czym się tak martwi?
Zanim maluch zdążył odpowiedzieć do pokoju wkroczyła także mama, która o mało nie dostała zawału 😛 Starszy brat zaczął zatem nucić piosenkę „Bałagan” Misia i Margolci (tutaj możecie odsłuchać). Dzięki niej oboje chętnie zabrali się za robienie porządku, a mama poszła zaczerpnąć świeżego powietrza. Chłopcy poukładali wszystko na właściwe miejsca.
A dodatkowo: pozamiatali i pościerali wszystkie kurze z uśmiechem na twarzy. Od tej pory mały Minionek zapamięta pewnie, że o ład trzeba dbać.
Mama była przeszczęśliwa, gdy zobaczyła jak pięknie chłopcy wysprzątali pokój.
Mam nadzieję, że i Hania utrwali tą lekcję na dłużej. Po teatrzyku wyjątkowo nie marudziła, żeby jej ktoś pomógł wszystko poukładać, więc może nadzieja jest…? A jeśli nie – Minionki (czy jak ona je nazywa „Imionki”) będą zawsze w pełnej gotowości by przypomnieć jej tą lekcję.
Takie zabawy ćwiczą pomysłowość, kreatywność, uczą nawiązywania dialogu i wypowiadania się, przełamują nieco nieśmiałość (w końcu występuje Minionek, a narrator jest ukryty). Niosą ze sobą także konkretny morał i przesłanie, a można wykorzystać je do nauki i zrozumienia wielu innych zagadnień.
Myślicie, że u Was podobny pomysł by się sprawdził?
Blog dla mnie i mojego Minionka. Zapisujemy się;).
Bardzo mi miło 🙂
Przed chwilą zbierałam Minionki z podłogi 😉 Ciekawe ile ten szał potrwa. Fajny pomysł na teatrzyk!
Szał potrwa dopóki nie zacznie się nowy 🙂
U nas nie ma minionkowego szalu, ale teatrzyk ze sprzataniem przydalby sie mojej Hani;-)
U mnie też nie nazwałabym tego szałem, ale cóż, w przedszkolu temat bieżący, więc Minionki znane 🙂
Mój syn byłby zachwycony takimi Minionkami. Na razie zostaje nam na pocieszenie pluszowy 😉
Mamuśka zawsze możesz mu takie zrobić – to naprawdę łatwe 🙂
Na pewno się sprawdzi 🙂 mój synek jest na etapie Minionków wszystko co jest z nimi związane uwielbia 🙂
Więc warto korzystać 🙂