Święta z małym dzieckiem potrafią być magiczne… ale też męczące. Gdy do rodzinnych przygotowań dochodzi drzemka, marudzenie, nocne pobudki i wszechobecne „Mamo, chodź!”, łatwo wpaść w wir obowiązków i zapomnieć o tym, co naprawdę ważne. A przecież Boże Narodzenie nie musi oznaczać stresu. Może być spokojne, radosne i pełne ciepłych wspomnień – nawet z maluchem u boku.
Zestaw praktycznych podpowiedzi, dzięki którym przeżyjesz święta z małym dzieckiem bez pośpiechu i niepotrzebnego napięcia
Odpuść perfekcjonizm – święta to nie konkurs
Nie wszystko musi być zrobione idealnie. Dom nie musi lśnić, potrawy nie muszą wyglądać jak z Instagrama, a prezenty nie muszą być perfekcyjnie zapakowane. Maluch ma w nosie idealne czyste i uprasowane firanki – ważne, żebyś był/a obecna, spokojna i dostępna.
Zasada numer jeden: jeśli coś można uprościć, uprość.
Zaplanuj realistycznie – i koniecznie zostaw margines na chaos
Z dzieckiem rzadko kiedy coś idzie „według planu”, dlatego nie rób napiętego grafiku. Najlepiej:
- ogranicz liczbę odwiedzin
- wstaw „okna bezpieczeństwa” między aktywnościami (Okno bezpieczeństw to stan, w którym nasz układ nerwowy działa optymalnie. Dziecko nie powinno być zbyt pobudzone – stres, złość, panika, ani zbyt wyciszone – apatia, odcięcie emocjonalne. Małe dzieci często wypadają poza swoje okno bezpieczeństwa, bo ich układ nerwowy dopiero dojrzewa. Rolą dorosłego jest pomóc mu wrócić do okna bezpieczeństwa poprzez wsparcie, bliskość, spokojny ton głosu, rutynę i przewidywalność).
- przygotuj się, że coś trzeba będzie przełożyć.
Mniej spotkań = mniej stresu, a więcej czasu na wspólne świąteczne przytulasy.
Zaangażuj malucha w przygotowania
Dzieci uwielbiają czuć się potrzebne!
Wspólne działania nie tylko Was zbliżą, ale też… skrócą Twoją listę obowiązków.
Możesz poprosić malucha o:
- mieszanie ciasta,
- wycinanie foremkami,
- naklejanie ozdób,
- zawieszanie bombek na choince,
- rozkładnie innych dekoracji…
Niech to będzie zabawa, a nie projekt „na czas”.
Zadbaj o rutynę – tyle, ile się da
Małe dzieci najbardziej stresują zmiany i bodźce. W święta jest ich aż nadto! Dlatego staraj się trzymać:
- podobnych godzin drzemek,
- stałych pór posiłków,
- rytuału wieczornego.
Spokojniejsze dziecko = spokojniejszy rodzic.
Zorganizuj „bezpieczny kącik”
Podczas wizyt rodzinnych maluch może być przebodźcowany. Warto mieć miejsce, gdzie:
- może odpocząć,
- pobawić się w ciszy,
- usiąść z ulubioną zabawką,
- popatrzeć przez okno na śnieg.
To oaza spokoju, która często ratuje dzień.
Nie bój się powiedzieć „nie”
Jeśli czujesz, że kolejne spotkanie to dla dziecka i dla Was za dużo – odpuść. Jeśli ktoś oczekuje długiego siedzenia przy stole, a maluch marudzi – odejdźcie na chwilę. Twoja rodzina, Twoje zasady. To nie brak kultury – to troska o potrzeby dziecka.
Zapakuj „świąteczną torbę ratunkową”
To pakunek, który zawsze się przydaje. Możesz do niej wrzucić:
- ulubioną przekąskę,
- małą zabawkę lub książeczkę,
- wodę,
- ubranie na zmianę,
- mokre chusteczki,
- smoczek lub kocyk (jeśli dziecko używa).
Dzięki temu unikniesz niejednej awaryjnej sytuacji.
Daj sobie prawo do odpoczynku
Nie musisz być wszędzie, nie musisz działać bez przerwy.
- Połóż się z dzieckiem na drzemkę.
- Usiądź z gorącą herbatą.
- Zapal świeczkę, weź głęboki oddech.
To są Twoje święta też.
Rób zdjęcia, ale… przeżywaj chwile naprawdę
Telefon w dłoń, pstryk – i już. Pozwól sobie także odłożyć go na bok i po prostu być. Maluch zapamięta Twoją obecność, nie idealne ujęcie choinki. Skup się na tym, co najważniejsze. Święta to nie wydarzenie logistyczne. To czas bliskości, wdzięczności, wspólnego śmiechu, zapachu pierniczków i ciepła rodzinnego.
A reszta?
Może być prościej, mniej idealnie, bardziej spontanicznie – i równie pięknie.
Podsumowanie
Święta z małym dzieckiem nie muszą być męczące. Z odrobiną planu, odpuszczenia i stawiania na to, co naprawdę ważne, mogą stać się jednym z najpiękniejszych okresów w roku.
Pamiętaj: maluch nie potrzebuje perfekcyjnych przygotowań.
Potrzebuje Ciebie – rodzica spokojnego, uśmiechniętego i obecnego.
