Wydaje mi się, że coraz więcej osób przenosi niektóre elementy życia na płaszczyznę „cyfrową”. W sumie to z jednej strony wygodne, bo teoretycznie nic nie powinno się zgubić. Każde wspomnienie, najważniejsze dane kopiujemy do chmury i wydaje się, że będą tam bezpieczne. Aczkolwiek najczęściej jest tak, że są tam magazynowane i rzadko do nich wracamy. Mam tu na myśli np. zdjęcia.
Czy warto wywoływać zdjęcia?
Moim zdaniem tak. Fakt, kiedyś mieliśmy kliszę na max. 36 zdjęć i bardzo ją oszczędzaliśmy. Najczęściej jedna, dwie musiały wystarczyć na np. całe wakacje. Dziś w dobie cyfryzacji 36 zdjęć robimy w jednym miejscu, a z tygodniowego wyjazdu przywozimy kilkaset fotografii, jeśli nie więcej. I wydaje mi się, że coraz mniej osób je wywołuje. A ja przekornie to robię, nieczęsto, bo siadam do tego raz na rok, ale jednak. Wpływ ma na to jeszcze jedna rzecz – cena. Im więcej wywołuję, tym mniej płacę za sztukę. Przyznam, że od kilku lat zamawiam zdjęcia przez Internet. Dla porównania: standardowo odbitka 10×15 kosztuje około 85 groszy. Przez rok uzbiera mi się kilkaset zdjęć, więc na przykład w Fotoprint za sztukę w przedziale 500-999 mam cenę 21 groszy. Jest różnica? Ogromna.
Lubię mieć zdjęcia w albumach, czy fotoksiążkach i w takiej formie chętniej do nich wracam. To dla mnie wygodniejsze niż przeszukiwanie tysięcy zdjęć w chmurze. W każdym albumie mam miejsce na opis, więc też łatwiej przypomnieć sobie, gdzie dana fotografia została wykonana. Z większością związane są też jakieś ciekawe historie, więc można przenieść się nieco w czasie. Moje dzieci też często sięgają do naszych zbiorów i przeglądają je po kolei, zadając sporo pytań, a dla nas to sposób by zatrzymać na dłużej najlepsze wspomnienia i nieco je poodświeżać.
Jak wyróżnić najpiękniejsze zdjęcia?
Oprócz standardowych odbitek mamy różne formy wyróżnienia zdjęć, które szczególnie przypadną nam do gustu. Są osoby, które uwieczniają np. cudowne pejzaże, panoramy, czy po prostu portrety. Takie fotografie pięknie mogą udekorować nam mieszkanie i nie mam tu na myśli tylko większych formatów w ramkach, a np. fotoobrazy na płótnie w rozmiarach nawet do 100x140cm lub jeśli zdecydujemy się jednak wywołać odbitkę w jak największym formacie, to panoramiczna może mieć rozmiar nawet do 100x300cm. Jedyne o czym musimy pamiętać, to by rozdzielczość była jak najlepsza, a wtedy efekt z pewnością nas zadowoli. Od dłuższego czasu szukamy czegoś fajnego na ścianę i coraz bardziej skłaniam się ku tej opcji, by zrobić coś samodzielnie.
Prezenty ze zdjęciami
To również dobry pomysł. Jeśli chcemy obdarować kogoś bliskiego upominkiem z fajnym zdjęciem – też nie będzie to żadnym problemem. Znajdziemy opcje i dla małych i dla dużych np. maskotki w koszulkach z nadrukiem fotograficznym, śliniaki, poduszki, puzzle, koszulki, kubki o różnych pojemnościach, gadżety tj. breloki, magnesy, podkładki pod mysz. Wybór jest naprawdę spory. W mojej rodzinie praktykujemy też kalendarze ze zdjęciami wszystkich wnuków dla dziadków, które zawsze dostają na święta. Potem porównują sobie jak dzieciaczki się zmieniają.
Jak zatrzymać na dłużej najlepsze wspomnienia?
Jak dla mnie zdjęcia to najlepsza forma zatrzymywania wspomnień i najpiękniejsza pamiątka. Moja znajoma mawiała, że fotografie są na tyle cenne, iż w razie pożaru ratowałaby je jako pierwsze. Ale to było dawno, zanim powstały dyski pamięci czy chmury danych – obecnie łatwiej byłoby wszystko odtworzyć, aczkolwiek to tak awaryjnie. Naprawdę wolę przekładać kartki albumów, niż klikać myszką czy przesuwać palcem po ekranie w poszukiwaniu tego, co najbardziej mnie interesuje. Dodatkowo w dobie dostępności wszystkiego przez Internet, zamówienie takich rzeczy jest proste i wymaga od nas minimalnego wysiłku: wybrania zdjęć i przesłania według instrukcji. Resztę dostarczy nam kurier.
Ciekawa jestem jak to wygląda u Was? Ograniczacie się tylko do zdjęć cyfrowych, czy wywołujecie i korzystacie z dostępności różnorodnych form fizycznego uwieczniania wspomnień?
nie mogę się zmobilizowac do wywoływania zdjęć, ale chyba zacznę od małych kroków, nie bede się zabierała za cały rok, zacznę od miesiąca, może potem jakoś pójdzie 😉
Mam podobnie
Uwielbiam takie pamiątka w takiej formie. Bardzo mi się to podoba. Osobiście sami posiadamy kilka fotoalbumów. Często do nich wracamy i przeglądamy je 😉
Mi się niedługo miejsce na półkach skończy
Takich albumów do przechowywania zdjęć do nie widziałam już baardzo dawno. Teraz bardziej popularne jest trzymanie zdjęć w chmurze.
Oj wbrew pozorom, wiele osób nadal wywołuje.
Raz do roku wywołuję zdjęcia, te najlepsze. Dzięki temu mam na bieżąco fotki całej rodziny. Daję te niektóre mojej mamie, a dzieciom składuję w oddzielnych albumach, by każde z nich miało swój jak kiedyś będzie chciało się wyprowadzić na swoje.
Też fajny pomysł, żeby każdy miał swój
Ja też uważam, że warto wywoływać. Robię to kilka razy w roku zazwyczaj za każdym razem około 100 fotek i tak dwa 3 razy w roku. Takie albumy są bezcenną pamiątką.
U mnie to zawsze kilkaset…