To u nas rodzinne, że lubimy dłubać i tworzyć nowe rzeczy z tzw. przydasi i innych przedmiotów, które wpadną nam w ręce. Od czasu do czasu moja siostra podrzuca mi swoje wytwory, więc za jej zgodą upubliczniam je. W ubiegłym roku mogliście skorzystać z jej inspiracji na stworzenie świątecznego skrzata ze świerku <- który do dziś cieszy się sporą popularnością. Tym razem przygotowała dekorację – świąteczny świecznik DIY. Poniżej znajdziecie instrukcję jego wykonania krok po kroku.
Świąteczny świecznik DIY – potrzebne materiały
Do wykonania dekoracji jaką jest świąteczny świecznik potrzebne są następujące przedmioty:
- trzy plastry drewna (do kupienia w sklepie typu „wszystko za 5 zł”),
- pomarańcze,
- pachnąca świeczka, knot,
- szyszki,
- bombeczki,
- świerk,
- kwiaty (gwiazdy betlejemskie),
- Mikołaje i inne elementy ozdobne,
- rondelek,
- pistolet z klejem na gorąco.
Świecznik handmade – wykonanie
Pomarańcze przekrawamy na pół i wydrążamy miąższ – oczywiście nie wyrzucamy go tylko zjadamy, na zdrowie. Świeczkę roztapiamy w rondelku i przelewamy ją do łódeczek ze skórki owocu (musimy pamiętać o umieszczeniu knotu w środku zanim wosk stężeje).
Za pomocą kleju na gorąco lub vicolu montujemy warstwowo plastry – dobieramy taki układ jaki nam odpowiada. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić więcej poziomów. Na każdym plastrze układamy świeczkę z pomarańczy. Dalej przyklejamy kolejne ozdoby: kwiaty, bombki, gałązki świerku, szyszki, Mikołaja lub to na co mamy ochotę. I w zasadzie to wszystko. Prawda, ze proste?
W świątecznym klimacie
Taki świecznik można przygotować z dowolnym motywem, nie tylko bożonarodzeniowym. Robi się go dość szybko, a wykonanie nie jest skomplikowane, co zachęca do podejmowania tego typu działań. W zasadzie stworzenie go jest dziecinnie proste. Każdy taki wytwór jest niepowtarzalny i wyjątkowy, a jeśli użyjemy dodatkowo zapachowej świeczki podczas wypalania będzie się roznosił przyjemny aromat.
Jesteście zwolennikami czy przeciwnikami takich dekoracji. Lubicie podejmować wyzwania czy idziecie na łatwiznę i kupujecie gotowe ozdoby? A może macie inne pomysły? W najbliższym tygodniu wrzucę jeszcze jedną propozycję, która wyszła spod rąk mojej siostry. Jeśli jesteście jej ciekawi zapraszam do śledzenia bloga.