Dużymi krokami zbliżają się święta. Sklepy odziewają się już w dekoracje, dzieci piszą listy do Mikołaja, dorośli przeliczają pieniądze i rozglądają się szukając inspiracji. Wklepujemy w wyszukiwarkę hasła „co kupić w prezencie X” (gdzie X to wiek i/lub płeć). Przywykliśmy do prezentów rzeczowych, które zostają z nami na dłużej. Dla dorosłych coraz popularniejsze są karty upominkowe, które oszczędzają nam ‘zachodu’ – byle były odpowiednio ‘doładowane’. Jednak ostatnio znalazło się coś, co zwróciło moją uwagę i zmusiło do przemyśleń. Gdyby nie liczyła się wartość, gabaryt i trwałość, jaki prezent pełen emocji chcielibyście otrzymać?
Jak długo będziesz pamiętać prezent rzeczowy?
Temat pojawił się w związku z imieninami mojego męża, które obchodził w tym miesiącu. Wyjątkowo zapytałam go, co by chciał dostać i w odpowiedzi usłyszałam: „Wizytę na strzelnicy”. Jaka była moja reakcja? „Nie ma nic innego, co by Ci się przydało? Może tak dla uzupełnienia wydrukuję Ci swoje zdjęcie i zawieszę na tarczy? Te pieniądze można lepiej spożytkować”. Kobieca logika… M. argumentów miał kilka, a ja jednym uchem wpuszczałam, a drugim wypuszczałam. Jednak będąc w galerii przechodziłam obok stoiska, gdzie takie marzenie można było wykupić. Podeszłam, ciągnąc za rękaw głównego zainteresowanego. Porozmawiałam sobie ze sprzedawczynią, zapoznałam się z propozycjami, które oferują, a po powrocie do domu zaczęłam przeglądać jeszcze Internet i doszłam do wniosku, że taki prezent pełen emocji nie jest wcale głupi.
Dlaczego prezent pełen emocji?
Życie jest za krótkie by być poważnym, potrzebna jest odrobina szaleństwa, czegoś co dostarczy wrażeń, albo przeciwnie pozwoli nam się wyciszyć i zrelaksować. W życiu rodziców adrenaliny jest sporo, gdy patrzymy na codzienne wybryki i nietuzinkowe pomysły naszych pociech, ale tutaj chodzi o coś innego. Może nam gdzieś umknąć, że dostaliśmy perfum, kosmetyk, ciuch, książkę czy przydatny zestaw, a taki wyjątkowy prezent zostanie w naszej pamięci w zasadzie na zawsze, bo mało mamy okazji by dostarczyć sobie takich emocji.
Niezapomniane prezenty dla mężczyzn
Zacznę od propozycji, które wybrałabym dla mojego męża. Oto moje top 3:
- Ostra jazda szybkim autem – moja druga połowa to maniak. Śledzi nowinki techniczne, uwielbia programy motoryzacyjne i auta o dużej pojemności i mocy. Ich brzmienie to muzyka dla jego uszu. Naprawdę – niejednokrotnie zwraca mi uwagę, gdy widzimy takie w pobliżu: „Słuchaj teraz tego: V8! Wiesz ile to ma koni? Słyszysz ten dźwięk?” i zaczyna robić mi wykład. Pomijam co robi, gdy słyszy V12… Jestem kobietą mnie to nie rusza :D, ale dla niego byłoby to niesamowite przeżycie.
- Strzelnica – jak już wspomniałam powyżej, chciałby sobie postrzelać z różnego rodzaju broni. Nie wiem co w tym ekscytującego z mojego punktu widzenia, ale facetów kręcą takie zabawki.
- Paintball – i mężczyźni cieszą się jak mali chłopcy, że mogą sobie pobiegać i postrzelać do siebie kulkami z farbą czy laserem. Przy okazji zażywają trochę ruchu, więc pozytywna strona jest. Nie spotkałam w swoim otoczeniu osobnika płci męskiej, który nie chciałby uczestniczyć w takiej zabawie, ale w sumie ubaw jest więc sama mogłabym wziąć w tym udział przy okazji.
Niezapomniane prezenty dla kobiet
Mój mąż raczej nie czyta mojego bloga, więc może ktoś ze znajomych mu podpowie, co by mnie pozytywnie zaskoczyło…
- Skok ze spadochronem – oj chciałabym! To musi być niesamowite doświadczenie. Niestety, jestem pewna, że na pewno by mi tego sam od siebie nie wykupił, bo temat już kiedyś poruszałam, chcąc na okrągłe urodziny zrobić coś tak szalonego. Jego czarne wizje, że spadochron mógłby się nie otworzyć brały górę. Plus jest taki, że skoro tak mówi, musi mu na mnie jeszcze zależeć 😀
- SPA – pakiet zabiegów odprężających, relaksujących, podczas których mogłabym się całkowicie wyłączyć i przestać myśleć o czymkolwiek, to jest to! Ostatnio miałam mnóstwo stresów, więc i bez okazji przydałaby mi się taka wizyta.
- Kurs tańca – nieważne jaki. Już taka jestem, że gdy słyszę muzykę nogi same się poruszają. Pierwsza wychodzę na parkiet i ostatnia z niego schodzę :). A co tam, mógłby być nawet Pole Dance, który świetnie wpływa na kondycję i przestaje być postrzegany w ‘gorszący’ sposób.
Atuty przeżyć w ramach prezentu
Takie upominki mają dodatkowe zalety. Łatwo jest je zapakować – nie mamy przecież problemu z nietypowym kształtem, bo mają one postać vouchera, który wystarczy włożyć do ładnej koperty. Bez problemu ukryjemy go przed ciekawskimi. Ważność to aż 12 miesięcy, więc można skorzystać wtedy, gdy ma się czas i ochotę. Myślę, że trudno też nie trafić z dobrą opcją jeśli znamy osobę obdarowywaną. Każdy znajdzie tam coś dla siebie.
- Prezenty o których wspomniałam w artykule znajdziecie na stronie https://www.wyjatkowyprezent.
pl/pomysl-na-prezent/prezenty- na-swieta. Które podobają sie wam najbardziej? Co chcielibyście spróbować? Koniecznie dajcie znać w komentarzu.
Ja mam z takimi upominkami kłopot: czas i zobowiązanie. Ostatnio przepadł mi bon do SPA. Najpierw to gabinet odwołał bo rozchorowała się masażystka, a następnie ja za późno sobie przypomniałam, że kończy się termin. Miałam też na urodziny pakiet kosmetyczny w konkretnym studiu urody, ale nim skorzystałam to sporo czasu minęło bo ciągle nie było mi tam po drodze. Takie rzeczy warto brać pod uwagę bo z niespodzianki możemy komuś zrobić kłopot…
świetne propozycje
Właśnie teraz jesteśmy na takim wyjeździe prezentowo-mikolajkowym. Nie było rzeczy materialnych tylko wyjazd. Pod choinkę mam kupione bilety do teatru a dla młodzieży zjazdy tyrolką.
Ja mam na codzień spa za to lubie niespodzianki które sprawiają że mocniej bije serce
My z moim mężem od czas do czasu stawiamy właśnie na takie prezenty. Normalnie byśmy sami sobie nie kupili, a takie chwile pamięta się całe życie 🙂
Spa – z takiego prezentu ucieszyłbym się najbardziej! (pod warunkiem że Mikołaj w prezencie zabierze mi tez telefon:) No i że zaopiekuje się w tym czasie synkiem, mężem i pieskiem ❤️ Marzę o spaaaa! A jak nie spa to chociaz spanie 🙂
SPA-nie, prawie jak małe SPA 😂
Pobyt spa, oj przydałoby by się parę dni. Dla męża najlepszy prezent to bilet na koncert. I właśnie taki dostanie wraz synem, jadą razem, pierwszy raz. Takie przezenty też są cudowne, bo wspombienia zostają na całe życie.
Ojcieci i syn – super 🙂
Dla siebie na pewno wybrałabym pobyt w spa, a dla całej rodziny może jakiś fajny spektakl typu Disney na lodzie
Od dwóch lat się wybieramy na Disneya i dotrzeć nie możemy 😀
Prezenty, które zostają w pamięci, często obdarowany sam by po niego nie sięgnął, a tak dajemy mu inspirację. 🙂
Dokładnie tak jest 🙂
Ja dostałam taki prezent w ub roku, w tym roku ja tez kupię dla mężusia coś wyjątkowego
Zazdroszczę 🙂
Ostatnio przepadł mi voucher do SPA 🙁 Stracił ważność 🙁
Takie prezenty, tak myślę, powinno się choć trochę skonsultować z obdarowanym bo może się okazać, że pieniądze wydamy, a dla kogoś będzie to tylko kłopotliwe 🙁
Uuuu, ja bym do tego nie dopuściła 🙂
Takie prezenty faktycznie zostają w pamieci. Dla mojego meza to bilety na koncerty bardziej niz strzelnica czy auto. Dla mnie bilet do teatru muzycznego:)
Każdy lubi coś innego 🙂
Ja jestem podobnego zdania! To taki rodzaj prezentów, których sami sobie nie kupimy, bo przecież szkoda, ale gdy dostaniemy od kogoś zapamiętamy na długie, dłuuuugie lata 🙂
Dokładnie, dla siebie samego żal bo inne wydatki, ale skoro już i tak mamy wydać pieniądze to warto na coś niezapomnianego
Ja bym dopisała masaż tajski😊
Też by się przydał 🙂
Swietne inspiracje, planuje zakup skoku na bungee dla męza
Odważnie 🙂 ciekawe co on na to 😀
Największą wagę przywiązuję właśnie do prezentów pod choinkę, zawsze staram się, aby były jak najbardziej zindywidualizowane. 🙂
Mam tak samo 🙂
Świetne inspiracje i prezenty, o których trudno zapomnieć:)
Tak jest!
Takie prezenty są meeeega niezapomniane, świetne propozycje! cos dla mojego męża 🙂 super wpis.
Dokładnie, pamiętać się je będzie zawsze!
Pamietam ze kiedys kupiłam chłopakowi lot i skos ze spadochronu, tak „zgubił” zeby minął termin waznosci 😀
😀 Nieźle. Chyba strach silniejszy 😀
Maj mąż kiedyś przy oglądaniu filmu stwierdził – też bym tak chciał, a chodziło konkretnie o lot samolotem z różnymi ewolucjami. Aż mi się w głowie zakręciło 😁
Na samą myśl 😀
Oj SPA bym nie poradziła 🙂 kiedyś byłam też na paintballu i też fajne przeżycie.
SPA mi się marzy, naprawdę!
Chyba musze tam zajrzeć, bo nie mam pomysłu co podsunąc mężowi 🙂
Mój już podchwycił czego ja potrzebuję 😀