Osobiście uważam, że technologia jest dobra, jeśli potrafimy z niej mądrze i właściwie korzystać. Nie powinna ona zastępować nam różnych dziedzin życia, a jedynie być środkiem wspomagającym nas w organizacji i działaniu. Obecnie nietrudno o uzależnienie od smartfonu czy tabletu, nie tylko wśród dzieci, ale także i wśród dorosłych. Prawda jest bolesna, dziś w ekrany gapi się prawie każdy, dlatego platforma edukacyjna skierowana dla najmłodszych zapewne nikogo nie dziwi.
Platforma edukacyjna – czy to dobry pomysł?
Platforma edukacyjna nie tylko dla dziecka
Nie od dziś wiadomo, że najlepsze efekty dziecko osiąga ucząc się przez zabawę, czyli to, co lubi najbardziej. Squla (klik), bo o niej mowa, zawiera ponad 40 000 zadań w postaci quizów, misji i gier o zróżnicowanym stopniu trudności, przeznaczonych dla dzieci od 3 do 12 roku życia. Platforma jest opracowana w taki sposób, by być uzupełnieniem materiału przerabianego w szkole, a także wzbogacać wiedzę ponadprogramowo. Co ważne, jest zgodna z „Podstawą Programową” Ministerstwa Edukacji Narodowej na rok 2016-2017. Dziedziny nauki, które nasza pociecha może przyswajać za jej pośrednictwem to: matematyka, język polski, język angielski, język niemiecki, przyroda, historia i społeczeństwo, muzyka, plastyka, informatyka, technika. Zadania są dostosowane do poziomu rozwoju dziecka, np. przedszkolakom polecenia czyta lektor i z myślą o nich wykorzystywane są także piękne ilustracje, przyciągające wzrok.
Strefa dla rodzica
Strefa dla nauczyciela
Motywacja
Edukacja przez zabawę z wykorzystaniem technologii
Podsumowując. Korzystajmy z dobrodziejstw, do których możemy mieć dostęp za pomocą Internetu. Wybierajmy jednak świadomie, to, co dla naszych dzieci będzie korzystne. I tak prędzej czy później każdy uczeń będzie korzystał z komputera czy tabletu. Jakiś rodzaj rozrywki każdemu się należy. Jeśli już dajemy te sprzęty dzieciom „do zabawy”, to niech dodatkowo, dzięki niej wzbogacają swoją wiedzę.
A jak jest u Was? W jaki sposób Wy i Wasze dzieci korzystacie z technologii? Kontrolujecie to, co robią Wasze pociechy, czy dajecie im smartfony/tablety/laptopy, aby mieć chwilę błogiego spokoju?