Niegdyś pomarańcze były towarem deficytowym, dostępnym tylko w okresie świątecznym. Dziś z dostępem do nich nie ma problemu, więc wykorzystujemy je na wiele sposobów. Marta z bloga Melduję Gotowość zdradza nam przepis na pomarańczowiec czyli ciasto świąteczne z tych owoców.
Kilka słów o autorce wspomnianego bloga:
„Mam na imię Marta i jestem młodą, bo zaledwie dwudziestodwuletnią kobietą, żoną i panią domu. Zawsze staram się być pozytywnie nastawiona do życia i cieszyć się tym co mam. Chciałabym, aby inni również cieszyli się życiem. Stąd pomysł na założenie bloga, na którym chcę dzielić się tym co piękne i pozytywne. Chciałabym być najlepszym przykładem na to, że marzenia się spełniają i że młodzi ludzie potrafią być ułożeni i mieć konkretne cele. Pomimo mojego wieku melduję gotowość do bycia żoną, matką i panią domu. Święta mają swój niepowtarzalny klimat, swój indywidualny smak i zapach. Moje święta od zawsze pachną i smakują pomarańczami. Tak, pomarańcze bezapelacyjnie wygrywają walkę na mój symbol Bożego Narodzenia.
Chciałabym podzielić się z Wami kawałkiem moich świąt- pomarańczowcem. W tym roku możecie poczuć to co ja. Wystarczy, że skorzystacie z poniższego przepisu.
Marta”
Przepis na pomarańczowiec bez pieczenia
„Składniki na masę serową:
– pół kg sera do serników,
– śmietana kremówka,
– galaretka pomarańczowa.
Składniki na masę budyniową:
– 3 szklanki soku pomarańczowego (100%),
– 2 budynie śmietankowe,
– margaryna do pieczenia.
Dodatkowo:
-1 szklanka soku pomarańczowego (100%),
– herbatniki
– pół kostki margaryny,
– pół szklanki cukru,
– trzy łyżki kakao.
Przygotowanie:
Masa serowa:
1. Zagotuj niepełną szklankę wody. Gdy zacznie wrzeć, wsyp do niej galaretkę i dokładnie rozpuść. Odstaw do wystygnięcia.
2. Ubij kremówkę na sztywno. Dodawaj do niej ser cały czas ubijając. Gdy galaretka zacznie tężeć dodaj ją do masy wciąż ją ubijając.
Masa budyniowa:
1. Zagotuj 2,5 szklanki soku pomarańczowego. W reszcie soku rozprowadź budyń. Gdy sok zacznie się gotować dodaj do niego resztę soku rozrobionego z budyniem. Gotuj chwilę na małym ogniu aż do zgęstnienia masy.
2. Odstaw budyń do ostygnięcia.
3. Utrzyj margarynę dodając do niej stopniowo po łyżce budyniu.
Polewa:
Wlej do garnka odrobinę wody, dorzuć pół kostki margaryny, pół szklanki cukru i trzy łyżki kakao. Gotuj co chwilę mieszając, aż wszystkie składniki dokładnie się rozpuszczą i połączą ze sobą. Odstaw do ostygnięcia.
Na blaszce ułóż dwa rządki herbatników namoczonych w soku pomarańczowym. Wyłóż na to równomiernie masę budyniową, a na nią masę serową. Na górę ułóż kolejną warstwę namoczonych w soku herbatników. Polej wszystko polewą i włóż na kilka godzin do lodówki.
SMACZNEGO!
Czuję się zobowiązana wytłumaczyć Wam, dlaczego to ciasto ma dla mnie takie znaczenie i czemu stało się rodzinną tradycją. Kiedyś pomarańcze były towarem luksusowym. W tych czasach wychowywała się moja mama, a babcia ze wszystkich sił starała się uszczęśliwić swoją liczną rodzinkę. Wymyśliła więc sposób, dzięki któremu te pomarańcze staną się bardziej podzielne. Zaryzykowała i zrobiła placek, który już zawsze pojawiał się na świątecznym stole.
Wprawdzie wersja mojej babci była zupełnie inna, ale na przestrzeni lat każdy dodawał coś od siebie, a coś odejmował. Tak powstało ciasto współczesne, o delikatnym, lekko kwaśnym smaku, który doskonale uzupełnia słodki, świąteczny stół.”
A Wam jakie ciasto kojarzy się z Bożym Narodzeniem? Bo mi makowiec, aczkolwiek przepis na pomarańczowiec Marty wydaje mi się godny wypróbowania 🙂
Akurat rozglądam się za nowymi przepisami na ciasta. Pomarańczowa nie znałam a wygląda aprtycznie. No i ta polewa…Pomarańcze i mandarynki zawsze kojarzą mi się że Świętami. Ich zapach przypomina mi rodzinne Boże Narodzenie z okresu dzieciństwa 🙂
Zapach pomarańczy zawsze kojarzy mi się ze świętami 🙂
Od dzieciństwa 🙂
Pierwszy raz widze takie ciasto. Wygląda bardzo apetyczni, chyba się skuszę
Jadłam kiedyś tort pomarańczowy, był mega 🙂 Więc i to jest warte przygotowania zapewne.
Jak byłam mała to zawsze mandarynki i pomarańcze oznaczały święta! Rodzice zawsze pilnowali żebyśmy wszystkiego nie zjedli do wigilii 🙂 piękne wspomnienia. Ja uwielbiam piec, bardziej niż gotować, ale tego cista nie znam,może skusze się i wypróbuje.
Ja też, ale dopiero po świętach.
Uwielbiam takie połączenie.Pomarańcze i czekolada to coś dla mnie.
Święta aż pachną pomarańczami i piernikiem <3
Zgadza się 🙂
To musi być przepyszne!!!!!!
Ze świętami kojarzą mi się strucle makowe i piernik ������
To tak jak mi!
Co za wspaniały przepis. Na pewno z niego skorzystam:-) Wygląda pysznie 🙂
Był bardzo smaczny. Zresztą jak zawsze 🙂
Może kiedyś zapodasz 🙂 ?