Teoretycznie człowiek młody, który pracuje zaledwie od kilku lat i zdążył założyć rodzinę, powinien korzystać z życia i nie przejmować się tematem jakim jest emerytura. Przecież to taki odległy czas… Po co zaprzątać sobie tym głowę? Niestety, realia są takie, że trzeba przejmować się już teraz, właśnie na tym etapie. Nie jesteśmy za młodzi by myśleć o emeryturze.
Nie jesteśmy za młodzi by myśleć o emeryturze
Większość młodych małżeństw jest w podobnej sytuacji: kredyt, praca, dzieci i różne inne zobowiązania. Rachunków jest czasami tak dużo, że niełatwo oszczędzić cokolwiek. Irytujący jest fakt, że będąc uczciwymi obywatelami, pracującymi w pełni legalnie, odprowadzającymi składki, sami musimy dodatkowo zadbać o to, by po przejściu w stan spoczynku zawodowego mieć za co przeżyć.
Są osoby zapobiegawcze składujące pieniądze w banku na lokatach czy kontach oszczędnościowych. Są tacy, którzy żyją chwilą w myśl zasady: „Żyj tak jakby jutro miało nigdy nie nastąpić”. Są osoby inwestujące w nieruchomości, obligacje itp. Może znajdą się i tacy, którzy trzymają oszczędności w skarbonce czy przysłowiowej skarpecie, aby mieć zabezpieczenie na czarną godzinę. Ja także jestem osobą, która z wyprzedzeniem martwi się o wszystko, odkładam systematycznie dla dzieci, bo przez 18 lat trochę się uzbiera i może choć dzięki temu będą miały łatwiejszy start. Odmawiam sobie wielu przyjemności, dlatego zaczynam zastanawiać się jak będzie wyglądało moje życie na emeryturze…
To co osobiście mnie niepokoi to napływające zewsząd informacje, że nasze emerytury będą na tak żenującym poziomie, iż nie da się wyżyć. Nie mówię, że teraz są godziwe, bo często słyszy się, że ludzie muszą wybierać między opłaceniem rachunków a lekarstwami. Niemniej przeraża mnie wizja, że może być jeszcze gorzej.
Rozmawiałam z osobami, które nieco lepiej niż ja orientują się w temacie. Potwierdziły smutną prawdę, że musimy znaleźć sposób już teraz. Jedną z propozycji jest Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego, ale pewne – nie pierwsze lepsze z brzegu. Pytanie jak sprawdzić czy i gdzie warto inwestować nasze fundusze? Najlepiej prześledzić historię, ofertę i osiągnięcia konkretnego funduszu inwestycyjnego. Ostatnio intensywnie zapoznaję się z jednym z nich, który na polskim rynku działa od ponad 20 lat i m.in. ośmiokrotnie stawał na podium jako najlepszy TFI w rankingu Rzeczypospolitej i niezależnej firmy analitycznej Analizy Online, otrzymywał nagrody Złotych Portfeli i statuetki Byków i Niedźwiedzi czyli jest godny uwagi.
Korzyści:
· wpłaty na IKZE można odliczyć od podstawy opodatkowania. Ulgę podatkową (coroczną) można zatem przeznaczyć np. na nasze pociechy J (przy maksymalnej rocznej wpłacie – jeśli kogoś stać, można zyskać 1557,12 zł);
· zgromadzone pieniądze bezwzględnie są własnością wpłacającego;
· wypłata oszczędności po przejściu na emeryturę jest zwolniona z 19%-go podatku Belki, płaci się zmniejszony podatek dochodowy 10%;
· oszczędności można wypłacić w dowolnej chwili z zachowaniem zysku, po zapłaceniu podatku od zysków kapitałowych;
· nie trzeba wpłacać regularnie;
· otworzyć IKZE można w każdej chwili.
Co trzeba wiedzieć?
Otwarcie rejestru kosztuje 600 zł, pierwsza wymagana wpłata to 1000 zł, kolejne minimum 100 zł, a limit roczny to 4866 zł. Tak więc niestety trzeba mieć już jakiś kapitał początkowy by móc myśleć dalej.
Przy podejmowaniu ostatecznych kroków zawsze jestem ostrożna i konsultuję się z osobami, które mają konkretne pojęcie na temat wybranego zagadnienia. Cały czas mam wrażenie, że wiedza na temat TFI jest jeszcze w naszym społeczeństwie bardzo niska. Nic dziwnego bo terminologia i sformułowania brzmią ładnie i korzystnie w większości ofert, ale niewielu ludzi rozumie o co w tym wszystkim chodzi. Zawsze można skontaktować się z przedstawicielem, który wyjaśni nam wszystko możliwie jasno.
Jakie jest Wasze zdanie na temat tak wczesnego interesowania się tematem emerytury? Sama uważam, że to nieco frustrujące, bo zawsze trzeba coś uszczypnąć z domowych przychodów, aczkolwiek na „starość” będziemy może dzięki temu spokojniejsi. Oby było nam dane cieszyć się dobrym zdrowiem i możliwością odpoczynku, kiedy zastanie nas jesień życia. Czy Wy macie takie konta? Rozważacie ich założenie? Co myślicie o tym, o którym wspomniałam?
Wszystko super. Ale odłożyć około 400 zł miesięcznie to dość dużo. A w przypadku małżeństw – losujemy kto odklada?��
Nie musisz co miesiąc wpłacać 400 zł. 4866 zł to kwota, którą możesz maksymalnie rocznie wpłacić do funduszu. Mnie przeraża ten początkowy koszt na start.
Ja odkładam pieniążki na konto oszczędnościowe, jednakże raczej w ramach zabezpieczenia na czarną godzinę. O emeryturze jeszcze nie myślę.
Prawda jest taka, że odłożenie na czarną godzinę przy naszych zarobkach to nie lada wyczyn. A gdzie tu myśleć 30 lat na przod… Niestety trzeba by było…
Ja dopiero od narodzin córki zaczęłam myśleć o przyszłości dzieci i odkładam im pieniążki na konto oszczędnościowe. Natomiast o swojej emeryturze wolę nie myśleć… wiek emerytalny podwyższany, nie wiadomo czy dożyję, a nawet jeśli to liczę, że jakoś dam radę 😉
Też czasami się śmieję, że nie wiem czy dożyję… a jak dożyję to czy nie będę wegetować.
Żeby jeszcze było z czego odłożyć to może pomyślałabym, ale niestety wciąż brakuje pieniążków…
U mnie ten sam problem. 500+ odkładam dzieciom a życie coraz droższe, wszystko idzie w górę. Trudno wygospodarować wkład początkowy…ll
Właśnie dałaś mi sporo do myślenia. Chyba czas zmienić podejście do tematu.
Żeby to było takie łatwe…
Z tą jesienią życia to może być różnie, niestety na Państwo liczyć nie możemy. Ja na wizytę do endokrynologa miałabym czekać do 2018 roku.Dlatego warto zabezpieczyć się na przyszłość, ja jestem tego zdania. Moim dzieciom założyłam konto na które regularnie wpłacam, ale czas może pomyśleć i o sobie i swojej starości. Takiego konta nie mam ale może warto poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie.
Moje dzieci też takie mają. Ja na razie marzę żeby spłacić kredyt bo nie ma za bardzo z czego odkładać.
To prawda, że rzadko kto myśli w wieku 30 lat o emeryturze…
Bo to jest nienormalne
Prawda jest taka, że wielu młodych nie myśli o emeryturze bo to taaaaak daleko, ale jak sobie sami na nią nie odłożymy to nikt za nas tego nie zrobi, a na ZUS to raczej bym nie liczyła 🙂
Bo młodość ma swoje prawa i zobowiązań mamy tysiąc. Żyjemy łudząc się,że po to nam odciagają składki by po latach do nas wróciły
Jeszcze o tym nie myślałam ale może już na to czas.
To żenujące, ze człowiek tak młody musi wybiegać tak bardzo w przyszłość
Niestety nie myślę jeszcze o emeryturze, choć wiem że powinnam, bo z ZUSem może być wtedy krucho…
W nieznanych warunkach nie trzeba by było…