Przyszła kolej na drugą odsłonę projektu „Spoza tęczy”. Tym razem działamy w kuchni z różnymi produktami, ale kilka z nich jest białych: mleko, mąka, cukier i sól :). W rezultacie powstaje pyszny jabłecznik, który wychodzi dosłownie każdemu i… absolutnie nie ma nic wspólnego z białym :-P!
Przepis na pyszny jabłecznik
Wykonanie jest banalne, więc ciasto niemalże w całości zrobiły dzieci. Nie ma potrzeby miksowania i, co jest największym atutem, to jabłecznik, który nie może się nie udać! W sam raz na wizytę niespodziewanych gości. robi się szybko, a wszystkie składniki pewnie każdy ma w swoim domu.
Składniki:
– 1 i 3/4 szkl. mąki,
– 2 łyżki mleka,
– szczypta soli,
– kilogram jabłek,
– 4 jajka,
– paczka proszku do pieczenia,
– kostka masła,
– cukier puder
Wykonanie:
Jabłka obieramy, drążymy i kroimy w cienkie paski. Oczywiście w tym wypadku nadzór rodzica bardzo wskazany, ponieważ dzieci mają w rękach niebezpieczne narzędzie jakim jest niewątpliwie nóż.
Do jabłek dodajemy cukier.
Pozostałe składniki wrzucamy do miski (poza mlekiem i jajkami) i dokładnie mieszamy. Jeśli chcecie możecie użyć łyżki lub własnych rąk.
Kiedy ciasto ma konsystencję ja na powyższym zdjęciu działamy dalej.
Aby uniknąć łowienia ewentualnych kawałków skorupek w cieście, rozbijamy jajka do małego naczynia, a następnie przekładamy do masy i łączymy.
Teraz możemy także dodać mleko i jabłka z cukrem i wszystko połączyć.
Formę smarujemy masłem.
Przekładamy ciasto do formy i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury 170 stopni z termoobiegiem na 45-50 minut.
Gotowe ciasto posypaliśmy cukrem pudrem. Podawać je można na gorąco z lodami, bitą śmietaną i innymi dodatkami, które zapragniecie mieć na talerzu lub zjeść po prostu na zimno bo ten jabłecznik sam się obroni 🙂
Jak wyglądała kuchnia możecie sobie tylko wyobrazić 😛 Ja jednak nie mam z tym absolutnie żadnych problemów, bo jeśli dzieci chcą działać to angażuję je do wszystkiego z korzyścią dla nich. A oto wspomniane korzyści:
– ćwiczenie motoryki,
– nauka matematyki (odmierzanie proporcji),
– nazywanie i rozróżnianie składników,
– mimo wszystko – wdrażanie do utrzymywania porządku wokół siebie i sprzątania,
– współdziałanie,
– koncentracja uwagi (na nóż i gorący piekarnik trzeba uważać),
– zdobywanie doświadczenia,
– zadowolenie z efektów własnej pracy, których można posmakować.
Post powstał w ramach cyklu:
Spoza tęczy – Buba Bajdocja |
Jabłecznik jest genialny. Doskonały na deser.
Super
Jej! Jakie Ty masz zdolne dzieci <3 A przepis fajny, na pewno wypróbuję 🙂
Zawsze znajdziesz u mnie jabłka w domu, zawsze! Jutro biorę się za to ciasto, wygląda cudnie!
Uwielbiam wszelkie ciasta z jabłkami!!!! Chyba musze jakieś zrobić! Może ten Twój? 🙂
Przewrotnie, ale pysznie i pachnąco! Aż miło popatrzeć na te małe pracowite rączki na zdjęciach 🙂