Ponownie w moich skromnych progach Mama na pełny etat. Kilka informacji o niej znajdziecie w poprzednim poście gościnnym. Aczkolwiek teraz zmieniła logo:
Kolejną zabawę opisała bardzo króciutko:
„Często w dzieciństwie bywałam nad woda. Zbierałam wtedy kamyki i rzucałam na wodę bawiąc się w 'puszczanie kaczek’. Do tej pory lubię obserwować jak kamyk odbija się od wody i tworzy koła. Ta zabawa wymaga zręczności i poszukania płaskich kamieni;-) Zawsze gdy jesteśmy nad woda to Hania z tata 'puszczają kaczki’, a ja i Oliwier uważnie obserwujemy.”
„Często w dzieciństwie bywałam nad woda. Zbierałam wtedy kamyki i rzucałam na wodę bawiąc się w 'puszczanie kaczek’. Do tej pory lubię obserwować jak kamyk odbija się od wody i tworzy koła. Ta zabawa wymaga zręczności i poszukania płaskich kamieni;-) Zawsze gdy jesteśmy nad woda to Hania z tata 'puszczają kaczki’, a ja i Oliwier uważnie obserwujemy.”
Zabawę tę zna chyba każdy. Myślę, że dla maluchów jest ona niesamowicie trudna, gdyż trzeba z dość dużą siłą rzucić kamień, pod odpowiednim kątem, tak, aby zechciał „wyskakiwać” z wody, odbić się od niej kilkukrotnie.
A Wy bawiliście się w ten sposób?
Może macie inne propozycje zabaw? Zachęcam do podzielenia się nimi 🙂
Pozostałe posty z cyklu:
Masz racje to trudna zabawa, ale dzięki temu jeszcze ciekawsza 😀 pozdrawiam serdecznie
To zabawa do 'zaliczenia' przez każde dziecko. Pewnie, że się tak bawiłam i nie wyobrażam sobie żeby mój synek kiedyś nie spróbował takiej zabawy 🙂
Ja znam i nadal ją kocham! A z dzieciakami bitwy na ilość puszczonych kaczek, to najlepsza zabawa na świecie!