Technika wydzieranek jest znana chyba każdemu. Z pozoru łatwa, lecz „w praniu” okazuje się, że może sprawiać kłopot. Ćwiczy przede wszystkim sprawność paluszków, aczkolwiek dzięki niej dziecko rozwija cierpliwość (trzeba przecież dokończyć pracę) i kreatywność (dobór kolorów, sposób naklejania).
Samo darcie – błahostka? Otóż niekoniecznie. Najmłodsze dzieci w wieku przedszkolnym mają problem, aby podrzeć papier na małe części (na duże – owszem, bo to idzie sprawnie), szybko się zniechęcają i najzwyczajniej nudzą. Nie chce im się wyklejać powierzchni, dlatego na początku powinniśmy zacząć od ilustracji bardzo prostych i niezbyt dużych.
Potrzebujemy:
– kartki z szablonem,
– kolorowych kartek,
– kleju.
Wykonanie:
Pracę można podzielić na dwa etapy: pierwszy to darcie kolorowych kartek na małe kawałki. Jeśli dziecko jest znudzone i chce się bawić możemy mu dać czas na zajęcia dowolne (skrawki wówczas trzeba schować np. małych pudełeczek – ja korzystam z pojemniczków plastikowych Ikea).
Drugi etap to naklejanie. My robiłyśmy piłkę i powiem szczerze, że nie jest dokończona przez to, iż mnie gonił czas i kazałam Hani się pospieszyć. W zasadzie przerwałam jej pracę, a później zapomniałam o dokończeniu 🙂 I tak długo wytrwała bo pracowała ciągiem bez przerwy i gdyby nie ja wytrwałaby jeszcze dłużej.
A oto efekt: Taka zagalopowana byłam, że nawet zdjęć zapomniałam zrobić w trakcie wykonywania – wybaczcie mi ten jeden raz 🙂
Wydzieranki są super 🙂
U nas Kuba za mały, ale ogólnie lubi prace plastyczne. Myślę, że będziemy z takich zabaw korzystać w przyszłości
W przedszkolu na pewno go to nie ominie 🙂 Ale jak dziecko może się wyżyć przy darciu 🙂
Jestem taka stara,ze zapomnialam juz o takiej formie spedzania czasu z dzieckiem! Dzieki za pomysl.
Polecam się na przyszłość 🙂
Zawsze uwielbiałam "bawić się" tą metodą 😀
Ja też od razu robię swoje 🙂