Ostatnio często porównuje się sposoby spędzania czasu przez nasze pokolenie i przez „współczesne” dzieci. Nam w zasadzie niewiele do szczęścia było potrzeba, gdy mieliśmy podwórko i/lub towarzystwo. Zabaw wymyślaliśmy tysiące i zawsze mieliśmy co robić, a największą karą był zakaz wyjścia z domu.
Powoli pokazuję Hani zabawy podwórkowe z mojego dzieciństwa. Zaczynamy od gry w „pajaca” –
przynajmniej dla nas to był pajac. Były też inne wersje: klasy itd.
Zanim opiszę na czym to polegało podam zalety:
– nauka utrzymywania równowagi (skakanie na jednej nodze),
– trafianie do celu (użycie odpowiedniej siły),
– utrwalenie graficznego symbolu cyfr (ew. liczb) i nauka liczenia,
– integracja z innymi uczestnikami 🙂
Potrzebny sprzęt: patyk (jeśli bawimy się na piasku lub kreda, jeśli mamy do dyspozycji np. kostkę brukową), kamień.
Zasady:
Ilość osób: dowolna.
Rysujemy pajaca na dowolnym podłożu:
1. Zaczynamy od rzucenia kamienia na odpowiednią cyfrę (najpierw 1, a gdy skończymy skakać na następne).
2. Skaczemy na jednej nodze, omijając pole na którym jest kamień.
3. Nie wolno nadepnąć na żadną linię, ani podeprzeć się nogą (na razie pomijam to w zabawie, bo z tym skakaniem na jednej nodze u 3-latka nie jest tak perfekcyjnie).
4. Skaczemy odpowiednio na pola 2, 3, 4, 5 później obunóż na 6 i 7 (chyba, że akurat na nich jest kamień), 8 i na 9 i 10 obunóż. Odwracamy się o 180 stopni i wracamy w ten sam sposób.
5. Przed polem z kamieniem nachylamy się, aby go podnieść stojąc nadal na jednej nodze i przeskakujemy je.
Jeśli nie skusimy, rzucamy na dalsze pola (oczywiście przedtem grają pozostali uczestnicy), jeśli nam się nie uda następnym razem próbujemy od nowa.
I teraz moja propozycja dla czytelników. Ponieważ popularne stają się akcje udostępniania przestrzeni na własnym blogu dla innych zachęcam Was do udziału w mojej. Otóż chciałabym stworzyć cykl o grach podwórkowych z czasów, kiedy sami byliśmy dziećmi. Jeśli jesteście zainteresowani – zapraszam. Publikacje przewiduję w każdy piątek (pod warunkiem, że będą chętni – liczę na Was). Wystarczy krótki opis, kilka słów o sobie (plus np. logo bloga, jeśli prowadzicie) i oczywiście mile widziane zdjęcia.
Pozostałe posty z cyklu:
Mam nadzieję, że i moje dziecko będzie chętniej bawiło się na świeżym powietrzu niż przed komputerem. To były fajne czasy i jest co wspominać 🙂
Za czasów kiedy nie było komputerów tyle wspaniałych chwil spędzało się na zabawach na dworze 🙂 Zabaw przychodzi mi do głowy całe mnóstwo jednak nie wiem czy moje maluchy nie są jeszcze na nie za małe – przetestujemy 😉 A jak się uda to wyślemy zgłoszenie 😀
Zapraszam jak najbardziej. Jeśli się zdecydujesz pisz na priv 🙂
piszę się!
Cieszę się się. Zatem masz nr 4 🙂
dokładnie kiedy mój termin? bo skleroza nie boli 😛
Właśnie pisałam w ubiegłym tygodniu maila z prośbą o kontakt. Napisz do mnie szczegóły ustalimy na priv. Adres jest w zakładce "kontakt"
Wspaniałe jest to, że mając dzieci, sami możemy powrócić do czasów swojego dzieciństwa:) Co do proponowanej akcji jestem jak najbardziej ZA:) chętnie się pobawimy,zrobimy zdjęcia i prześlemy. Pozdrawiam serdecznie
Świetnie, zatem za trzy tygodnie.
Ojej, też się w to bawiłam w dzieciństwie! 🙂