Na wstępie powiem Wam, że znałam metodę rysowania/malowania, którą poniżej opiszę, ale nie wiedziałam, że nazywa się ona „batik”. Na potrzeby pracy z dziećmi technika ta została uproszczona – sposób wykonywania jest podobny jednak wykorzystywane materiały są nieco inne. Prawdziwa metoda batiku to: „technika malarska polegająca na kolejnym nakładaniu wosku i kąpieli tkaniny w barwniku, który farbuje jedynie miejsca nie zamaskowane warstwą wosku. Dla uzyskania specjalnych efektów proces woskowania i farbowania można powtarzać wielokrotnie.” (źródło: Wikipedia)
Potrzebujemy:
– kredki świecowe,
– kartkę,
– akwarele,
– pojemnik do wody i pędzel.
Wykonanie:
Rysujemy kredkami świecowymi dowolny obrazek i kolorujemy go. Naszym tematem przewodnim jest wiosenna łąka, stąd pojawiły się kwiaty (Hania nie rysowała ich sama – dla jasności). Można dać dziecku kolorowankę lub pozwolić stworzyć cokolwiek.
Kolejny krok to zamalowanie kartki akwarelami – góra/niebo na niebiesko, dół-trawa na zielono. Nie trzeba się przejmować czy pomalujemy farbą kwiaty czy słońce i tutaj jest cała 'frajda’. Kredki świecowe nie przyjmują farby – przynajmniej nie powinny. W przedszkolu mamy takie, które się sprawdziły. Niestety, te które posiadamy w domu jakoś nieszczególnie spełniły swoją rolę, więc np. chmurki zniknęły.
Przyznam, że na tych obrazkach efektu końcowego nie widać wcale, jednak prace na ogół wychodzą świetnie. No cóż… trzeba zaopatrzyć się w lepsze kredki :/
Tutaj góry. U dołu kartki miał być staw z odbijającym się zachodzącym słońcem, jednak niebieska kredka pochłonęła całą farbę (choć na żywo widać prześwity niebieskiego). Tylko słońce i góry „obroniły” się przed działaniem akwareli.
Próbowaliście kiedyś połączenia kredek świecowych i farb akwarelowych? Podobał Wam się efekt?
Możecie się tym pobawić z najmniejszymi maluchami – narysujcie coś sami, a oni mogą zamalować (zabazgrać). Z pewnością im się spodoba!
Jestem tu pierwszy raz, ale już wiem, że będę odwiedzać częściej. Świetne pomysły na kreatywne zabawy tutaj pokazujesz. Wielkie brawo!
Dziękuję. Zapraszam w taki razie do odwiedzin!
Fajny pomysł na pokazanie dziecku czegoś 'magicznego' 🙂 Następnie frajda z tłumaczenia dlaczego tak się stało 🙂
Ja pod słowem batik znałam inną metodę. Najpierw malowało się obraz podstawowy na tkaninie bawełnianej. Później pokrywało się cały obrazek roztopionym woskiem. Czekało aż zastygnie, po czym gniotło się materiał w dowolny sposób np. w kulkę i zanurzało w farbie, bądź wodzie z barwnikiem. Efekt rewelacyjny! 🙂
Właśnie Kasiu dlatego napisałam, że to wersja uproszczona, raczej trochę naciągane jest nazywanie tego batikiem. 🙂