Jakiś czas temu Katarzyna O. na swoim blogu przedstawiła sporo rozwiązań na przechowywanie zabawek. Jak wiecie zrobiłyśmy z Hanią samodzielnie na razie dwie gry: Bingo i Domino (linki w nazwach). Pojawił się problem gdzie je trzymać. Moja propozycja nie będzie tak wymyślna jak
te ze wspomnianego postu Kasi, ale może ktoś wykorzysta do przechowywania drobnych rzeczy. Najważniejsze, żeby się nie mieszały i nie gubiły…
Czasami otrzymuję próbki z serwisu Everyday me. Kartoniki, w których przychodzą przesyłki są idealne do przechowywania drobnych rzeczy. Nam przydadzą się do gier.
Potrzebujemy:
– kartonik,
– duży arkusz kolorowego papieru,
– nożyczki,
– klej,
– opcjonalnie naklejki, kredki i pisaki.
Wykonanie:
Kartoniki można zupełnie rozmontować, więc trzeba to zrobić. Dalej całość smarujemy klejem.
Przyklejamy kolorową kartkę. W odpowiednich miejscach musimy ją rozciąć lub dociąć do krawędzi (to zadanie dla mnie).
Podklejamy pozostałości i mamy piękne pudełko 🙂
Umieszczamy na nim napis z nazwą gry i opcjonalnie, albo naklejki (my mamy Smerfa i napis „wanna play?”) albo można wykonać rysunek.
Drugie pudełeczko do Domino powstało w ten sam sposób.
I teraz wszystko jest w jednym miejscu, ułożone pięknie na półce. Już nie trzeba trzymać elementów w woreczkach czy innych tego typu niepraktycznych rzeczach.
Świetny pomysł 🙂
Lubie takie pomysły, które pozwalają na wykorzystanie pozornie niepotrzebnych przedmiotów. Wasze pudełka wyglądają rewelacyjnie. 😉
Miło mi, że o mnie wspomniałaś. 🙂
To ja dziękuję 🙂 Tak czasami warto dać niepotrzebnym rzeczom drugie życie 🙂
Ja jestem pod tym względem jestem leniwa i poluję na promocję pudełek :P. Lubię mieć porządek, ale jeśli chodzi o rękodzieło to wolę coś uszyć lub zrobić kartkę/ozdobę, muszę się w końcu zmobilizować do stworzenia takich ślicznych pudełek.
Ja też lubię mieć wszystko poukładane, dotąd trzymałam te gry w woreczkach, które szybko się darły (wiadomo jak dzieci wyciągają takie rzeczy).
świetne rozwiązanie a i współpraca owocna! :))
🙂
Ale fajny efekt Wam wyszedł.
Banalne a jakie przydatne!
Super pomysł, u nas kilka pudełek się już "zniszczyło" bo np. Niunia nie chcący siadła albo mama wdeptała bo ktoś zostawił pod drzwiami do łazienki 😉
Ach, my to też przechodzimy. To co zachowało się po Hani nie zawsze podoła Wojtkowi 🙂