Gdy miało się 1,5 roczną przerwę w pracy, trudno się wraca. W środku roku trzeba poznać i przekonać do siebie wszystkich przedszkolaków. Najlepiej służą temu zabawy integracyjne dla dzieci. Ale przedszkole to nie jedyne miejsce, gdzie tego typu zabawy są przydatne. Czy można je wykorzystać w domu? Jasne! Masz przynajmniej dwójkę swoich pociech? Odwiedziły Cię maluchy z rodziny? A więc możesz się z nimi bawić.
Zabawa integracyjna dla dzieci – Klanza
Opiszę Wam moją konkretną propozycję , którą „opracowałam” na początek zajęć po powrocie z macierzyńskiego. Część maluchów mnie zna, część w ogóle mnie nie kojarzy. Przygotowałam więc zabawę w oparciu o piosenkę z płyty Klanzy „Maluchy rosną nie tylko wiosną” (o płycie pisałam już kiedyś tutaj). Jej tytuł brzmi „Witamy”, a cały tekst jest banalnie prosty :
„Witamy Kasię bardzo wesoło, teraz dla Kasi klaszcze całe koło”
W miejsce wytłuszczonych podkreślonych wyrazów wstawiamy odpowiednio: konkretne imię, a następnie czynność, którą później wykonują wszystkie dzieci poza wskazanym w tekście. Oczywiście każdy po kolei może sam wymyślić co robimy, ale dla maluchów warto przygotować podpowiedzi. Ja wyszukałam obrazki, które dodatkowo podpisałam. Przed rozpoczęciem powitania omówiliśmy wspólnie co poszczególne ilustracje oznaczają: np. pies – szczeka, zegar- tyka, jedna ręka – macha, auto – jedzie itd. Następnie każdy wylosował sobie jeden obrazek, a gdy przypadała jego kolej unosił go w górę, pokazując tym samym, co inni powinni w tym momencie zrobić.
Można wykorzystać tą zabawę również ze starszymi dziećmi, które potrafią czytać (na świetlicy, na kolonii czy najzwyczajniej w domu), a nawet z dorosłymi podczas spotkań z rodzicami – wtedy można ograniczyć się do samych napisów. Bywa zabawnie 🙂
Zalety tej zabawy:
– szybsze zapamiętywanie imion,
– przełamanie nieśmiałości,
– cierpliwe oczekiwanie na swoją kolej,
– rozwijanie spostrzegawczości,
– ćwiczenie umiejętności odczytywania symboli,
– utrwalanie globalnego odczytywania wyrazów,
– współdziałanie w grupie,
– rozwijanie aparatu artykulacyjnego (wydawanie odgłosów, śpiewanie),
– ćwiczenia fizyczne, naśladowanie określonych ruchów.
Dodatkowo mamy możliwość wykorzystania przygotowanych „plansz” do innych zadań (np. klasyfikowania na: zwierzęta/odgłosy, ćwiczenia/dyscypliny sportowe, części ciała etc..) czy różnych zagadnień tematycznych.
Wiem, że mój blog odwiedzają także nauczycielki. Skromnie powiem, że jestem miła i lubię się dzielić, więc oto plik do druku (klik). Są czarno-białe bo tworząc je miałam tylko czarny tusz w drukarce, ale przecież można je pokolorować z dziećmi przed samą zabawą. To dodatkowe ćwiczenie dla rąk, które jednocześnie pozwoli uzyskać efekt zadowolenia z wytworu własnej pracy 🙂 Ja akurat kolorowałam je podczas pobytu Hani w przedszkolu – do pomocy zagoniłam też męża 🙂
Co sądzicie o tego typu propozycjach?
Extra pomysł, na pewno wykorzystam!!!! Dziękuję ♥
W którym przedszkolu pracujesz a idę tam zapisać Ninę! 🙂
Oj miałabyś kaaaawał drogi 🙂 To przedszkole niedaleko Murowanej Gośliny (jeśli coś Ci to mówi) 🙂
Mówi! Ale jeśli chodzi o dobro dziecka – trudno, trzeba będzie się poświęcić 😉
wydają się fajne 😉
I są. Najlepsze bywają najprostsze zabawy 🙂
Bardzo się cieszę, że natrafiłam na ten post i twój blog. Czegoś takiego właśnie szukałam. Dopóki dzieci (na razie mam synka ale za kilka tygodni ma urodzić się córka) nie pójdą do szkoły nie mam możliwości powrotu do pracy i chcę wykorzystać ten czas aby jak najlepiej się rozwijały właśnie przez takiego typu zabawy. Tak więc proszę o jak najwięcej takich propozycji.
Nie ma sprawy! Cieszę się, że mój blog przypadł do gustu. Zapraszam częściej 🙂
Powodzenia w pracy i nowej "organizacji" życia 🙂 A zabawa prosta, a pewnie dużo radochy dzieci miały, bo każde z nich czuło się przez chwilę ważne 🙂
Pewnie! 🙂 Dzieciaczki mnie zaskoczyły. Powiedziałam, aby każdy położył wylosowany obrazek przed nóżkami, tak aby nikt inny go nie widział. Od razu wykonały polecenie i co najważniejsze, nikt nie przespał momentu, w którym musi pokazać wszystkim swoją ilustrację. Ich organizacja była niesamowita 🙂
Bardzo fajne pomysły do zabaw 🙂 można je wykorzystać choćby na urodzinowym przyjęciu maluszka, super 😉
Właśnie! Urodziny to świetna okazja!
W przedszkolu, w którym pracowałam nie praktykowano takich zabaw, a szkoda, są świetne. 🙂
Kochana, przede wszystkim powodzenia w pracy. Ja mam całą książkę takich zabaw integracyjnych, ale przede wszystkim skierowane są dla starszych dzieci, nastolatków a nawet dorosłych. To jest naprawdę świetny sposób na przełamanie lodów 🙂
Chyba nie powinnam dziękować, żeby nie zapeszyć :-p
Bardzo lubię tego typu zabawy. Często stosowałam je w swojej pracy.
Świetny pomysł. Ale przede wszystkim chcę Ci życzyć wszystkiego dobrego w pracy, po dłuższym pobycie w domu z dziećmi taka zmiana to duże przeżycie i dla dzieci i dla Ciebie. Tak więc dużo siły, wspaniałych pomysłów ( tego wiem, że Ci nie brakuje), fajnej, zgranej grupy i przyjaznych rodziców.
Gdyby to wszystko było możliwe byłoby idealnie! Ale przecież tak różowo być nie może. Wiem jedno. Dobrze, że od września zapisałam Hanię do innego przedszkola bo matka+córka/syn w tej samej grupie to masakra. Koleżanka powiedziała mi dzisiaj, że to nie jest to samo dziecko, które przychodziło do przedszkola samo.