Obecnie w szkołach obowiązuje powszechna zasada ZZZ – Zakuć Zdać Zapomnieć. Chciałabym wpoić Hani zasadę inną ZUZ – Zrozumieć Utrwalić Zapamiętać. Oczywiście nie mam gwarancji, że będzie pamiętała wszystko co do szczegółu i raczej nie jest to osiągalne, ale gdy zrozumie się jakieś zagadnienie, łatwiej go zakodować i zamagazynować w pamięci.
Po wyprawie do Śnieżycowego Jaru (post wczorajszy, ale wycieczka była kilka dni temu), chciałam jej nieco przypomnieć ten temat. Zaproponowałam więc wykonanie pracy plastyczno-technicznej. Nie jestem oczywiście odkrywcą tworzenia kwiatów z płatków kosmetycznych czy wykorzystania słomek jako łodyg, niemniej odpowiednio dostosowałam ich wykorzystanie do sytuacji.
Potrzebujemy:
– farbki,
– słomkę,
– pędzelek,
– wodę + naczynko,
– kartkę,
– płatki kosmetyczne,
– nożyczki,
– klej magic,
– opcjonalnie motylki cekiny
Wykonanie:
Przed przystąpieniem do pracy zapytałam czy pamięta co to jest śnieżyca wiosenna. Odpowiedziała, że kwiatek. Poprosiłam by ją opisała troszeczkę: jak wygląda, gdzie rośnie i co jeszcze może o niej powiedzieć. „Biały kwiatek. Rośnie w lesie. Nie wolno go zrywać ani deptać. I krzyczeć i śmiecić w lesie też nie wolno.” – temat poboczny się nawet nasunął. To znaczy, że lekcja była skuteczna. Zawsze łatwiej zapamiętać na podstawie własnych przeżyć i doświadczeń, gdzie wykorzystuje się wiele zmysłów równocześnie (wzrok – wygląd kwiatka, węch, słuch – wyjaśnianie przez rodzica, dotyk).
Pokazałam jej jeszcze raz zdjęcie i zabrałyśmy się do pracy.
Waciki (przynamniej 3) przecinamy na pół. Odkładamy trzy połówki, a jeszcze dwie docinamy troszkę po skosie, tworząc 'ząbki” lub „sopelki”.
Zabieramy się za przyklejanie – najpierw płatków „ząbków” (jak na zdj. 3).
Następnie połówek.
Na każdym płatku malujemy pędzelkiem żółtą kropkę.
Słomkę malujemy na zielono (dobrze to zrobić na samym początku, aby zdążyła wyschnąć. Etap ten można pominąć jeśli ktoś posiada słomkę w takim kolorze – my mamy tylko białe w paseczki). Przyklejamy ją za pomocą magica.
Żeby było bardziej wiosennie naklejamy motylki. Hania nie mogła się doczekać tego kroku, więc dopiero później domalowała liście i „trawę” na której rośnie jej kwiatek.
Według mnie całkiem podobne są te dwa okazy 🙂 Mama zadowolona, a Córka jeszcze bardziej. Zostawić ją z farbkami – nie odejdzie od stołu dopóki wszystkich nie zużyje do końca 🙂
Oczywiście można zrobić przebiśniegi, jeśli ktoś ma szansę pokazać je dziecku (są na pewno bardziej popularne niż śnieżyca wiosenna).
Taki kwiatek może być elementem dekoracyjnym albo można go wykorzystać do laurek 🙂
PS. Dzisiaj byłam w pracy i zrobiłam fotkę tego, co z płatków zrobiły z dziećmi moje koleżanki – w tematyce wiosennej.
Ale piękny kwiatek, chyba i mój 2,5 latek by zrobił 🙂 muszę spróbować 😀
Pięknie wyszło 🙂
Przekaż Hani, że pięknie jej wyszedł ten kwiat. Z płatków kosmetycznych można też zrobić fajnego baranka wielkanocnego, robiłam kiedyś z klasą 🙂 Pozdrawiamy!
Hania dziękuje 🙂 Faktycznie, na baranka jak znalazł, a na pewno znajdzie się i 1000 innych rzeczy gdzie można wykorzystać ten niepozorny przedmiot 🙂