Proste zadanie, które uczy rozróżniania i nazywania kolorów, spostrzegawczości i logicznego myślenia.
O co chodzi? Dziecko ma wskazać i pokolorować przedmioty, które mogą być czerwone (akurat w tym przypadku).
O co chodzi? Dziecko ma wskazać i pokolorować przedmioty, które mogą być czerwone (akurat w tym przypadku).
Tutaj link do pobrania zadania w pdf, jeśli komuś nie chce się rysować, ani tworzyć grafiki na komputerze 🙂
Oczywiście Hania podczas wykonywania zadania musiała mnie rozbawić 🙂
Mama: Spójrz, czy kubek może być czerwony?
Hania: Nie.
M: Jesteś pewna?
H: Tak. My nie mamy czerwonych kubków (!).
M: A babcia?
H: Babcia ma. Więc może być.
Dodatkowo warto pytać jakie kolory mają niezamalowane przedmioty. Później można także przeliczyć ich ilość i porównać z czerwonymi: których jest więcej/mniej?.
Ale na tym rysunku wszystko może być czerwone.
W rzeczywistości też wszystkie te przedmioty mogą być czerwone.
Czy o to chodziło?
Nie. Dla nas dorosłych na upartego słońce może być czerwone podczas zachodu a liście drzewa jesienią (pień nigdy nie jest czerwony), jednak dla najmłodszych z automatu – słońce jest żółte a drzewo zielone (pień brązowy). To dorośli zawsze szukają pułapek i podtekstów. To jest zadanie dla trzylatki – takie maluchy nie rozbierają wszystkiego na czynniki pierwsze. Oczywiście jeśli dziecko zakoloruje wszystko i umie logicznie wyjaśnić dlaczego tak, wielki plus dla niego.