Większość osób ma świadomość, iż niemal każda mama zmaga się codziennie z masą obowiązków, które ma do wykonania poza pracą zawodową. Nie znaczy to, że wykonuje je bezbłędnie. Myślę, że każda z nas czasami wyrzuca sobie, że coś robimy nie tak jakbyśmy chciały, bo narzekania przychodzi nam… łatwiej? A gdyby zastanowić się nad tym jakie są cechy Super Mamy na własnym przykładzie? Od razu mówię, że nie uważam się za Super Mamę, taką ach i och, bo nie mam wygórowanego poczucia własnej wartości. Zdecydowanie daleko mi do ideału, ale postanowiłam podjąć rzucone mi wyzwanie i zrobić sobie rachunek sumienia w tym temacie.
Jak Super Mama Dba o dzieci?
Większość czynności, które wykonuję na co dzień to z mojego punktu widzenia zwykłe, standardowe, rutynowe obowiązki, które nie wyróżniają mnie w szczególny sposób spośród milionów innych mam. Przede wszystkim staram się zaspokajać wszelkie podstawowe potrzeby dzieci, nie wyręczając ich równocześnie we wszystkim i angażując w różne działania. Wierzę, że w przyszłości to zaprocentuje. Uważam, że żaden rodzic nie powinien w 100% wykonywać wszystkiego za dziecko, a od początku ustalić jasne zasady i podział zadań.
Dbam o ich wszechstronny rozwój
Można uznać to za skrzywienie zawodowe, ponieważ, gdy pracowałam jako nauczycielka wychowania przedszkolnego wiedziałam na co zwracać szczególną uwagę. Od samego początku dużo im czytam, uzupełniam biblioteczkę nowymi pozycjami, tworzę pomoce dydaktyczne. Podejmuję z nimi liczne działania mające na celu nabywanie konkretnych umiejętności, co obserwujecie też m.in. na blogu. Umożliwiam im rozwijanie zainteresowań z uwzględnieniem indywidualnych predyspozycji. Daję im wybór i do niczego nie zmuszam. Sama jako dziecko miałam ograniczone możliwości, dlatego chciałabym, aby moje pociechy miały szansę odnaleźć własne pasje. Nie jest też tak, że na zajęcia dodatkowe chodzą 5x w tygodniu lub spełniają moje widzimisię.
Hania uwielbia śpiewać, rysować, gotować, grać… w piłkę nożną. Bardzo szybko nauczyła się czytać, podejmuje samodzielnie mnóstwo wyzwań i kreatywnych działań. Od września rozpoczyna naukę w klasie muzycznej. Wojtek jest bardziej nieśmiały, woli majsterkować, pomagać w kuchni, jeździć rowerem, lubi gdy mu czytam. W gruncie rzeczy jest przeciwieństwem siostry.
Przejmuję się ich zdrowiem
Czasami wydaje mi się, że aż nadto, o ile to możliwe. Nie jestem hipochondryczką, ale różne symptomy, które mnie niepokoją konsultuję ze specjalistami. Niekiedy czuje się bezsilna, zwłaszcza, gdy od jesieni do wiosny Wojtek spędza dwa tygodnie w domu, a tydzień w przedszkolu. Oboje są alergikami. Dzięki mojej czujności wieku dwóch lat u Wojtka zdiagnozowano niedoczynność tarczycy. Teraz u Hani pojawiło się AZS… Trochę w tej kwestii się u nas dzieje.
Jak Super Mama dba o siebie?
Nie należę do mam, które szczególnie dużo uwagi poświęcają na domowe SPA i błogi, leniwy wypoczynek. Wyjątkiem są regularne wizyty u fryzjera :D. Kosmetyki ograniczam do minimum, a czas wolę spędzać aktywnie, w taki sposób, aby po pracy jak najwięcej przebywać z własnymi dziećmi.
Każdego dnia staram się wygospodarować też kilka chwil dla siebie, co nie zawsze jest łatwe. Gdy namnożą mi się różne obowiązki niekiedy padam równo z dziećmi.
Jestem aktywna fizycznie. Na razie udaje mi się wszystko tak łączyć by angażować Hanię i Wojtka. Kiedy mam ochotę pobiegać, oni jadą obok rowerami. Gdy idę na rolki zabieram ich ze sobą, by pośmigali na hulajnodze, deskorolce czy też na rolkach. Jeśli mam ochotę poćwiczyć na siłowni (zewnętrznej) wybieram taką, która znajduje się przy placu zabaw. Kiedy ćwiczę w domu wymyślam im jakąś fajną zabawę (niejednokrotnie ćwiczą ze mną).
Czasami lubię po prostu pospacerować lub posiedzieć w ciszy na świeżym powietrzu (oczywiście, gdy warunki atmosferyczne sprzyjają.)
Staram się sama rozwijać
Uważam, że człowiek powinien się uczyć całe życie, więc nie lubię bezczynności. Jeśli mam okazję uczestniczyć w jakimś szkoleniu, chętnie korzystam. Gdy chcę uzupełnić wiedzę w jakimś zakresie czytam jak najwięcej. Staram się być na czasie, nadążać za zmianami, które zachodzą wokoło.
Regularnie się badam
Kto jest z nami dłużej, pewnie zauważył, że przyłączam się chętnie do akcji promujących profilaktykę nie tylko w teorii, ale i w praktyce. Był czas, że chodziłam od lekarza do lekarza, teraz się wszystko unormowało, ale patrząc na przypadki w mojej rodzinie niczego nie chcę lekceważyć.
Jak Super Mama oszczędza energię i zbiera siły + kilka ciekawostek o mnie…
Jako Super Mama – zwyczajna i świadoma, muszę znaleźć siłę i energię do działania. Jeśli sytuacja jest na tyle kiepska, że nie jestem w stanie zwlec się z łóżka, wówczas mogę liczyć na pomoc męża. Niemniej mogę Wam powiedzieć, że jestem:
-
Zorganizowana
Umiejętnie rozplanowuję swój czas. Oprócz tego, że jestem mamą, pracuję na etacie, poza tym jestem szkoleniowcem, piszę bloga i angażuję się w inne przedsięwzięcia – pozornie nic nadzwyczajnego. Rozkładam wszystkie obowiązki w taki sposób, aby nie cierpiały na tym moje dzieci, bo niekiedy kilka rzeczy się kumuluje.
2. Praktyczna
Wolę plecak niż torebkę – jeśli wybieram to drugie stawiam na listonoszkę, bo lubię mieć wolne ręce. Poza tym, kiedy jadę na szkolenie i normą jest, że jestem objuczona jak wół trzema skrzynkami z materiałami do wykorzystania. Wówczas torebka jest kompletnie niepraktyczna. Lepszy jest plecak, dostosowany do moich potrzeb – czyli z kieszenią na laptopa, przegródką na różnego rodzaju kable, materiały i inne podręczne rzeczy. Przydaje się on też na eskapady rowerowe itp.
W mojej szafce na obuwie dominują płaskie buty, przemieszczam się dużo i szybko, więc stawiam na wygodę. W szpilkach się męczę, więc zakładam je okazjonalnie.
3. Uzależniona od:
- Książek – czytam (sobie) w każdej wolnej chwili, głównie po nocach lub gdy dzieci są poza domem. Miłością do książek zaraziła mnie moja mama, a ja przekazuję to swoim pociechom.
- Muzyki – kiedy nie mam możliwości czytania lubię podsłuchać muzyki, aktualnie sprzęty dostępne na rynku znacznie ułatwiają mi to zadanie. Można je zabrać dosłownie wszędzie, bez względu na to czy siedzimy przy grillu, jedziemy na piknik (tutaj oczywiście nie przesadzamy z głośnością, uważam, że własnymi gustami muzycznymi nie musimy uszczęśliwiać innych) czy bawimy się z dziećmi na świeżym powietrzu. I tu Wam pokażę moje ostatnie odkrycie: głośnik Hama, który działa przez blisko 9 godzin, z funkcją łączenia się przez bluetooth i zintegrowanym zestawem głośnomówiącym, miejscem na microSD, super jakością dźwięku i możliwością ładowania przez USB (wystarczy powerbank). I nieważne, że ma w nazwie Gentleman i jest typowo męski, bo podbił moje serce. Dodatkowo wykorzystuję go do nauki języka angielskiego (zgrywam kursy na kartę i osłuchujemy się wspólnie korzystając z pogody, nie kisząc się w domu).
Jeśli chodzi o muzykę dzieci także podzielają moje zamiłowanie…
- Kolekcjonowania kreatywnych materiałów – w większości przedmiotów widzę potencjał do wykorzystania, ale materiały kreatywne to moja wielka słabość. Ci, którzy znają mój blog już dawno zaobserwowali pewnie, że jest tego u mnie sporo i ciągle przybywa.
I te trzy rzeczy mnie najbardziej relaksują!
4. Gadżeciarą
Do niedawna ten przydomek przypisywałam mojemu mężowi, ale skutecznie mnie tym zaraził (widzicie już nieco wyżej). Niektóre gadżety pomagają zaoszczędzić mi stresu i zachodu w nieprzewidzianych sytuacjach. Niemal zawsze mam pod ręką smartfona, który nie tylko pozwala mi na kontakt ze światem, informuje o sytuacjach awaryjnych i umożliwia robienie zdjęć, ale niejednokrotnie ratuje mi skórę.
Oprócz tego na podczas wypadów przydaje mi się power pack Hama (im większa pojemność tym lepiej, ten ze zdjęcia ma 20000 mAh), gdyż wiadomo, że bateria w smartfonach nie działa tak długo jak w poczciwych zwykłych telefonach komórkowych.
Zresztą przydaje się on w każdej sytuacji, gdy pod ręką nie mamy dostępu do innego zasilania.
Gdy wyruszam w trasę mam też pod ręką ładowarkę samochodową. Okazuje się, że jest coraz więcej sprzętu, który trzeba niekiedy naładować w podróży: nawigacja (a jeśli używam smartfona to aplikacja nawigująca strasznie zjada baterię), kamerka samochodowa, tablet… Kilka wejść jest niezbędnych, zwłaszcza, gdy nie podróżuję w pojedynkę.
-
Przekonana, że większość wymówek, typu „ograniczają nas dzieci” wynika z innych powodów.
Jeżeli wychowujemy dzieci w pełnej rodzinie, powinniśmy móc liczyć na wsparcie ze strony partnera i mieć świadomość, że oboje w takim samym stopniu odpowiadamy za ich wychowywanie. Na byciu mamą świat się nie kończy, a dziecko nie może być uniwersalną wymówką. Mamy pełne prawo do realizowania własnych pasji i rozwijania kompetencji. Mając tego świadomość łatwiej jest podjąć pewne ryzyko nawet w sytuacji, gdy np. z dnia na dzień stwierdzamy, że rezygnujemy z dotychczasowej, stabilnej pracy na miejscu i przekwalifikowujemy się nie wiedząc na dobrą sprawę co nas czeka – tak zrobiłam ja i nie żałuję. Nie uważam bym w jakikolwiek sposób skrzywdziła przez to dzieci.
Czy Super Mamy istnieją?
Powiem krótko. Dla mnie najważniejsze jest, aby moje dzieci uważały mnie za Super Mamę. Nikt inny w ten sposób nie musi mnie oceniać. Każda z nas jest Super, jeżeli tylko potrafimy kierować się dobrem dziecka, a przy tym nie zapominamy, o tym co istotne dla nas samych. Uważam, że można to połączyć, trzeba tylko chcieć. Nie można w jednoznaczny sposób opisać jaka jest idealna mama, tutaj trzeba wziąć pod uwagę indywidualne cechy.
A Ty? Jesteś zwykłą mamą, która jest Super dla swojego dziecka?
Kazda mama jest supermamą. Supermamą dla swoich dzieci 🙂
Kiedy zostanę mamą, skorzystam z Twoich wspaniałych inspiracji:)
Każda mama powinna zadac sobie takie pytanie 🙂
każda mama jest super mamą dla swojego dziecka… nawet jeśli niektóre supermoce w danym momencie zawodzą:))
Ale są takie mamy, które nawet na miano mamy nie zasługują
Jesteś niesamowita, kto inny wpadły na pomysł, by biegać z kocem na plecach 😀
Nie takie rzeczy się robiło 😂
Dla swojego dziecka zawsze jest się bohaterką 🙂
Gdyby tak ZAWSZE było świat byłby lepszy
Mam nadzieję, że kiedyś będę Super Mamą 🙂
Życzę Ci tego
Ech biedne te mamy :-))) Zawsze muszą być super…..
Ja też jestem super 😉
Ach nawet potargane, wymęczone, z gorączką, wyssane z energii są dla dzieci najważniejsze
Ogólnie to mamą nie jestem, ale większość kobiet stara się być super mamami:)
Można pomyśleć o swojej mamie 💜
O zawsze uważałam, że każda mama jest supermamą <3
Byłoby fantastycznie gdyby KAŻDA mama była super dla dziecka
Ostatnio mam wrażenie, że bycie Super Mamą niektórych przerasta… A szkoda, bo wcale wiele nie potrzeba do tego. Wystarczy przecież bardzo kochać swoje dzieci i dążyć do tego, by były szczęśliwe…
Masz rację. Słychać o coraz większej liczbie przypadków, które można klasyfikować inaczej
Moje dzieci mówią, że jestem super, a to najlepsza ocena 🙂
Niepodważalna 😊
Zdecydowanie większość mam jest super!
Jestem super i nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości 🙂 Nie jestem super mamą dla każdego, ale dla mojego dziecka zdecydowanie TAK!
Rewelacyjnie!
Mimo obowiązków w domu i w pracy, staram się wszystko robić jak najlepiej i spędzać jak najwięcej czasu z rodziną. Wiadomo, każdemu czasem zdarza się jakiś fail, ale nie ma co popadać w paranoję idealności. Ważne jest, aby wśród natłoku rzeczy na głowie, nie zatracić siebie i nie zgubić tego, co nas uszczęśliwia. No i mam nadzieję, że kiedyś mój obecnie półtoraroczny synek mi powie, że jestem dla niego super mamą 🙂
Usłyszeć taki komplement z ust dziecka – bezcenne
Każda z nas jest supermamą :))
Życzyłabym każdemu dziecku mieć super mamę
Każda z nas jest super mama, co nie znaczy, że jesteśmy ideałami, ale na pewno mamy supermoce.
To jest fakt
Wspaniale uczucie, kiedy w oczach dziecka widzimy pełną akceptację, to nas uskrzydla. 🙂
Dokładnie tak
Oczywiście,że istnieją. Dla naszych dzieci jesteśmy Super Mamami. A z przedszkolem – łączę się w bólu. Moje dziecko też w tym roku co najwyżej chadzało, o regularnym uczęśzczaniu nie było mowy.
Jakaś masakra…
Super mama czy istnieje? Nie mnie to oceniać trzeba zapytać dzieci.Napewno każda z nas chciałaby taka mama być Gadzety w życiu codziennym bardzo nam ułatwiają życie.Patrzac na załączony obrazek jesteś super mama która mimo obowiązków ma czas dla swoich pociech😍😃
Staram się wygospodarować go możliwie dużo
Istnieją istnieją 🙂 Jesteś przykłądem tego jak każda z nas ogarnia dom 🙂
Też nie lubię szpilek, jestem typem na luzie 😉
Wygoda na pierwszym miejscu
Gadżety pierwsza klasa. Zawsze mam pod ręką podobny zestaw, zwłaszcza że często podróżujemy z dziećmi. Co do supermamy, mhm… Na pewno jestem szalona mamą, mająca czasami „głupsze” pomysły niż dzieci, ale moim urwisom to się podoba 😊
Życie jest za krótkie by brać je na poważnie
Zawsze stawiałam na samorozwój, ale kiedy pojawiły się dzieci, jakbym lekko zapomniała o sobie, wszystko prócz nich zeszło na dalszy plan, a przecież szczęście matki jako człowieka jest równie ważne. Dość szybko się nawróciłam. 😉
Wszystko można pogodzić tylko trzeba się tego nauczyć
trochę brakuje mi do super mamy, ale pracuję nad tym 😉
Mi niestety także 😉
Lubię takie gadżety 😀 Tak teraz myślę, że najbardziej przydałaby mi się porządna ładowarka samochodowa przed moim kolejnym wyjazdem do Łodzi 😉 🙂
O ładowarka samochodowa to must have w podróży
Najważniejsze, żeby mama była super dla własnego dziecka, w jego ocenie 🙂 – natomiast opinia reszty świata się nie liczy. A odnośnie gadżeciarstwa – też mam w sobie takie skłonności i lubię otaczać się różnymi ułatwaiającymi i umilającymi życie przedmiotami 🙂
Słuszne spostrzeżenie. Masz takie gadżety, bez których już nie wyobrażasz sobie życia?